Stany Zjednoczone zamierzają przekazać Ukrainie dodatkową baterię Patriot, by wspomóc wysiłki krajów europejskich – donosi Bloomberg. Przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył z kolei, że Kijów potrzebuje dwóch baterii, aby chronić Charków przed niemal codziennymi nalotami.
Bloomberg powołuje się na urzędników Pentagonu pragnących zachować anonimowość. Według nich Waszyngton zamierza przekazać Ukrainie dodatkową baterię wyrzutni przeciwlotniczych. Nie jest jasne, kiedy bateria zostanie dostarczona i jaka amunicja znajdzie się w zestawie.
Ukraina domaga się od swoich partnerów przekazania systemów obrony powietrznej Patriot ze względu na ich zdolność do przechwytywania celów powietrznych (nosicieli rakiet) i pocisków balistycznych.
Ponadto, ze względu na powszechną dostępność systemu na całym świecie, zakup pocisków jest prostszy niż w przypadku SAMP/T – zaznaczył ukraiński portal Militarny.
Prezydent Ukrainy w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji ABC News stwierdził, że „potrzebujemy tylko dwóch systemów Patriot”.
– Rosja nie będzie w stanie zająć Charkowa, jeśli będziemy je mieć – powiedział Wołodymyr Zełenski.
Skomentował również trwającą rosyjską ofensywę w obwodzie charkowskim.
– Czy to wina Ameryki, co dzieje się teraz pod Charkowem? – zapytali ukraińskiego przywódcę dziennikarze. – To wina całego świata. Dali Putinowi możliwość okupacji. Ale teraz świat może pomóc – odpowiedział.
Rosjanie atakują przygraniczne tereny obwodu charkowskiego od 10 maja. Obwód ten znajduje się w sąsiedztwie obwodu biełgorodzkiego w Rosji. Według źródeł ukraińskich i zachodnich wojska rosyjskie zamierzają stworzyć w obwodzie charkowskim 10-kilometrową „strefę sanitarną” (tak nazwał ją Władimir Putin), przez co Charków znalazłby się w zasięgu rosyjskiej artylerii lufowej.
lp/ belsat.eu wg Militarny, ABC News
