Trafią one na specjalne listy, z których mają korzystać poszczególne branże przemysłu, kierownictwo regionów kraju oraz placówki dyplomatyczne.
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku białoruski eksport do państw Unii Europejskiej zwiększył się o ponad 15 proc., a jego wartość wyniosła 4,2 mld dolarów. Jednak premiera Andreja Kabiakowa martwi, że białoruskie towary sprzedawane na europejskie rynki to przed wszystkim ropa i artykuły ropopochodne, wyroby przetwórstwa drzewnego oraz nawozy potasowe.
Kabiakou mówił o tym podczas posiedzenia Prezydium Rady Ministrów, które poświęcono właśnie działaniom dotyczącym zwiększania i dywersyfikacji eksportu towaru i usług oraz wynikom tych działań.
– Najważniejszym zadaniem w działalności na tym rynku jest zwiększanie eksportu wyrobów wysokotechnologicznych, odpowiadających wszelkim wymogom tego rynku: technicznym, ekologicznym i innym – podkreślił szef rządu.
Wyroby te trzeba jednak znaleźć i mają w tym pomóc „listy konkurencyjnych towarów i usług na rynek europejski” – jak określiła państwowa agencja BiełTA. Listy te mają zostać sporządzone do końca tego roku i stać się swego rodzaju instrukcją dla branż przemysłu, regionów oraz białoruskich placówek zagranicznych w krajach UE.
cez/belsat.eu