Szmydt „w siódmym niebie”- donosi „przyjaciel z Moskwy”. Polska w rosyjskiej i białoruskiej propagandzie


Rosyjskie i łukaszenkowski propagandowe media nadal rozgrzewa sprawa polskiego uciekiniera na Białoruś. Agencja Biełta opublikowała wywiad z Siegiejem Karnouchowem, którego Tomasz Szmydt nazwał swoim „dobrym przyjacielem z Moskwy” we wcześniejszej rozmowie z Władimirem Sołowjowem. Rozmówca białoruskiej agencji również przyznał, że był bliskim kontakcie z Szmydtem kilka lat i ten skarżył mu się na stan polskich spraw.

szmydt karnouchow polska szpieg zdrajca dysydent propaganda białoruś rosja
Długoletni przyjaciel Tomasza Szmydta Siergiej Karnouchow niedawno, stwierdził, że wartość ludzkiego życia jest przeceniana, a “głównym celem faceta jest oddać życie za ojczyznę”. Sam jednak działa z dala od okopów
Zdj: VoA

Karnouchow stwierdził, że Szmydt „silnie przeżywał” to, co się dzieje w Polsce, która na jego oczach „zamieniała się w dyktaturę”. I to nie w nacjonalistycznym stylu, ale dyktaturę „zewnętrznego sterowania”.

– Przypominam sobie, jak on od czasu do czasu, a byliśmy ze sobą w ścisłym kontakcie – radził się, zadawał pytania „Co się dzieje?” i my jak dwóch prawników wymienialiśmy się pracami naukowymi, byśmy jako dwoje ludzi zajmujących się przedmiotem prawa mogli się przekonać, że nic tu nie ma nowego – właśnie w historii Polski. Na moich oczach formowała się ten motyw  – stwierdził.

Media
Tournée Tomasza Szmydta w łukaszenkowskich i kremlowskich mediach
2024.05.09 21:02

Rosyjski propagandysta, dywagował, jak czyn „jego przyjaciela” wpłynie na innych, którzy nie zgadzają się z linią polskich władz, a takich Polaków jego zdaniem jest niemało. Stwierdził, że to zupełnie inny kazus niż w przypadku rosyjskich i białoruskich opozycjonistów. Oskarżył ich, że rzekomo sami przychodzili na policję, by ta, jak to się mówi w Rosji, sporządzała na nich protokoły, z którymi szli do ambasady z prośbą o azyl.

– Tomasz to elita polskiego społeczeństwa, to członek inteligencji. Tomasz to część sfery intelektualnej, która w Polsce nie jest duża – dodał.

Jak stwierdził, sam doradził „Tomaszowi”, żeby wybrał Białoruś jako miejsce ucieczki:

– Dlatego, że Białoruś jest bardzo konserwatywna, zarazem bardzo ludzka. To też bardzo ważna jakość dla mnie. W Białorusi wszystko jest na ludzką miarę, jest bardzo ciepła i przytulna. I jacy ludzie go przywitali? On jest w siódmym niebie. Wszystko stracił, wszystko zostało zniszczone, on zrobił ważny wybór i jest szczęśliwy – rozpływał się.

Karnouchow podkreślił, że Szmydt jest bardzo zadowolony, że nikt od niego niczego nie żąda, że „nie jest wykorzystywany w propagandzie”: „przyszedł i mu pomogli”. To stwierdzenie brzmi wyjątkowo zabawnie na tle faktu, że “dysydent” w ciągu pierwszych paru dni po swojej ucieczce wystąpił w najważniejszych białoruskich i rosyjskich propagandowych mediach, gdzie z upodobaniem potakiwał, lub powtarzał tezy rosyjskiej propagandy nt. Polski i Zachodu.

– I to jaskrawy przykład dla ludzi niezadowolonych z tego, co dzieje się w Polsce. Ludzi, którzy się boją […]. I wybór jest prosty, jedźcie do Moskwy, do Mińska i proście o azyl. Zapytajcie Tomasza, jakim okryto go ciepłem, ile poczuł dobrych emocji. To będzie prawdziwa, dobra zmiana w życiu – radził kolejnym ewentualnym nowym polskim „dysydentom”.

Media
Śladem Czeczki – na Białoruś jadą nowi polscy miłośnicy Łukaszenki i Putina
2023.10.06 12:12

Rozmówca Biełty jest pewien także, że „ktoś” chciał zwabić Tomasza Szmydta do Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych, aby go tam zabić.

– Oczywiście z punktu widzenia obiektu, który w języku służb specjalnych podjął ważną decyzję polityczną, Tomasz Szmydt staje się dla wielu interesujący i można mu było obiecać wszystko w Miami, Londynie, gdziekolwiek, pod warunkiem, żeby nie pojechał do Mińska, bo sam fakt jego wyjazdu do Mińska jest żywym przykładem i mechanizmem dla elit politycznych Polski, które mogą po prostu przekroczyć granicę – powiedział Siergiej Karnauchow.

Wynika z tego dość nieskładna teza, że ten „ktoś”, czyli w domyśle polskie służby specjalne wiedziały zawczasu, że „niepokorny” sędzia chce gdzieś wyjechać i wręcz proponowały mu wyjazd na Zachód.

Media
Czeczko 2.0? Kto jedzie z Polski na Białoruś, by wspierać tamtejszą propagandę
2023.04.21 13:48

Rosyjski propagandysta stwierdził na marginesie, że wkrótce, brytyjskie służby specjalne zaczną zabijać przedstawicieli rosyjskiej opozycji na Zachodzie, żeby „obwinić reżim Władimira Putina o to, że jest krwawym [tyranem], zabijającym swoich oponentów. To zresztą kolejny dowód, że kremlowską propagandę należy rozumieć odwrotnie. To właśnie rosyjscy i białoruscy emigranci stają się celem ataków kremlowskich służb.

Wiadomości
Polska przekaże Litwie podejrzanych o zamach na Wołkowa
2024.05.02 15:10

Teza jest nienowa, według rosyjskiej propagandy, tak wszechmocne okazały się przecież służby specjalne USA, które przeniknęły do kolonii karnej, gdzie siedział Aleksiej Nawalny, by go zabić i oskarżyć o to rosyjskie władze. Co więcej, oskarżył hiszpańskich i ukraińskich agentów, że zlikwidowali rosyjskiego pilota, który uciekł na Ukrainę bojowym helikopterem, a potem ukrył się w Hiszpanii.

Trzeba pamiętać, że rosyjska propaganda kieruje się skrajnym cynizmem, w którym można w żywe oczy głosić fakty, które absolutnie przeczą zdrowemu rozsądkowi. Że człowieka, uznanego w Rosji za zdrajcę, zabili ci, na rzecz których „zdradził”. A nie Rosjanie ze zwykłej (nawet zrozumiałej z punktu widzenia służb na całym świecie) zemsty.

Właśnie o „zagrożeniu życia” jako głównej przyczynie wyjazdu Polski mówił tymczasem sam Szmydt w rozmowie z rosyjską gazetą Izwiestia:

– Według sędziego-dysydenta, postanowił wybrać Białoruś na nowy kraj do życia, ponieważ naprawdę docenia to, co białoruski przywódca Alaksander Łukaszenka robi dla pokoju między Polakami i Białorusinami. Zauważył także, że za zgodą Łukaszenki mógł wjechać do kraju bez wizy. Ponadto Szmydt zwrócił uwagę, że Polska pod wpływem Stanów Zjednoczonych prowadzi swój naród do wojny – napisała gazeta.

Jak podkreśliła Izwiestia, „dysydent dodał, że polskie władze nie realizują interesów narodu, ale różnych zachodnich grup wpływów”.

W wywiadzie dla białoruskiej telewizji państwowej Biełaruś 1. z kolei powtarzał tezy rosyjskiej propagandy o masowym napływie do Polski „trumien z polskimi najemnikami”, którzy walczyli rzekomo na Ukrainie. Oczywiście podkreślał, że na te informacje w Polsce nałożono embargo. Dodał także o opinii „prostych Polaków”, którzy sprzeciwiają się „wciąganiu Polski w wojnę”.

Szmydt dodatkowo zarzucił, że polskie media są podporządkowane USA. Na pytania o stan demokracji na Zachodzie stwierdził, że jego przykład – człowieka „który wyjechał na Białoruś i szczerze wyraził swoje poglądy” skończyło się atakiem na niego „całego aparatu państwowego”.

Stwierdził, że całe zachodnie społeczeństwa są pod kontrolą, a służby śledzą wszystkie wypowiedzi, nie tylko wysoko postawionych urzędników, ale też zwykłych ludzi. A na takich jak on, na których nie można znaleźć dowodów, służby tworzą „kompromaty”.

W poniedziałek Szmydt stał się bohaterem materiału głównego wydania programu informacyjnego Wiesti na Kanale Rossija 1. Mówił tam o rzekomym zagrożeniu ze strony wysłanych z Warszawy „killerów”. Rosyjska telewizja podobnie jak liczne inne media propagandowe przedstawiają trudną do uzasadnienia wersję, że sędzia uciekł na Białoruś z powodu swojej „antywojennej” (czytaj antyukraińskiej i antyamerykańskiej postawy). Tymczasem świat dowiedział się o niej dopiero po jego wyjeździe, bo wcześniej sędzia ją, jak sam przyznał, ukrywał.

Również sam Alaksandr Łukaszenka sugerował, że Polacy wzięli na cel zdrajcę.

Wiadomości
Łukaszenka wypowiedział się o Tomaszu Szmydtcie
2024.05.10 09:47

W materiale nie omieszkano zresztą zamieścić jego opinii na temat działań „kijowskiego reżimu”:

– To są zbrodnie wojenne. To, co robi ukraińska armia, SBU, oni zachowują się jak Gestapo. To prześladowanie kościołów na Ukrainie. Tak nie funkcjonuje demokratyczne państwo. A Zełenski, w jaki sposób też rządzi? Przedłużył sobie władzę. Nie ma wyborów. A komu to przeszkadza na Zachodzie, czy w ogóle przeszkadza to Amerykanom? – pytał.

Szmydta na pewno nie opuszczał dobry humor. Z początku oświadczał, że nie wywiózł ze sobą tajnych materiałów. Potem nagle zaczął twierdzić, że pokaże pewien tajny dokument. Ostatecznie, o czym napisała też Izwiestia, zamieścił na swoim profilu Telegramu zdjęcie sowieckiego komisarza z rewolwerem z twarzą dziwnie podobną do Donalda Tuska, które na odwrotnej stronie nosiło podpis „Agent Korniszon”. Potem nazwał to żartem.

Były sędzia też zorganizował “happening” przed kamerami propagandowych TV pod polską ambasadą w Mińsku. Poszedł tam, by przekazać oświadczenie skierowane do ministerstwa sprawiedliwości i prokuratora generalnego, a także pismo do rzecznika praw człowieka “w związku z tym, że rząd polski naruszył polskie prawo i konstytucję”. Szmydt niby domagał się widzenia z konsulem RP, by zaraz stwierdzić, że gdyby trafił na teren eksterytorialny, “wywieźliby go do Polski”. Ostatecznie posiłował się ze skrzynką pocztową ambasady.

Wiadomości
Szmydt chce białoruskiego obywatelstwa. Ale rezygnować z polskiego nie zamierza
2024.05.17 11:06

Jakub Biernat/ belsat.eu

Aktualności