Putin wysyła ekonoma do armii, a czekistę na emeryturę

To nie jest upadek wpływów Siergieja Szojgu i Nikołaja Patruszewa, tylko próba usprawnienia machiny wojennej i przygotowań do długotrwałej konfrontacji. Na progu nowej kadencji Putin dzieli sfery interesów w państwie między klanami oligarchów i elitami władzy.

Wczorajsze zmiany z pozoru wyglądają na rewolucję w rosyjskim systemie władzy. Zgodnie z konstytucją zaraz po zaprzysiężeniu prezydenta na nową kadencję rząd w Rosji podaje się do dymisji. W przypadku rządu Michaiła Miszustina nie było oczekiwań głębokich zmian, ze zmianą samego premiera włącznie. I tak się stało. Miszustin dalej jest premierem.

Wiadomości
Rosja. Putin ponownie mianował premierem Miszustina
2024.05.10 12:43

Rząd jednak przeszedł może nie głęboką, ale zaskakującą rekonstrukcję. Najbardziej szokująca była dymisja Siergieja Szojgu, ministra obrony. Nowym szefem ministerstwa został ekonomista Andriej Biełousow.

Nad resortem od dłuższego czasu zbierały się ciemne chmury. Takie jak np. afera korupcyjna związana z Timurem Iwanowem, wiceministrem i jednym z zastępców Szojgu. Nie one jednak były przyczyną dymisji ministra. Ujawnienie afery było raczej przygotowaniem i swojego rodzaju typowym dla procesów wewnątrz rosyjskiej władzy „urabianiem gruntu” pod zmiany.

Wiadomości
Rosja: b. wiceminister obrony oskarżony o przyjęcie łapówki ponad 1 mld rubli – to prawie 50 mln zł
2024.05.08 19:01

Nie było ich przyczyną także jakieś fundamentalne niezadowolenie z tego, jak rosyjska armia prowadzi wojnę przeciw Ukrainie. Akurat teraz, choćby w porównaniu z okresem sprzed dwóch lat czy roku, armia Władimira Putina radzi sobie niestety dość nieźle.

To prawda, że Władimir Putin miałby powody do niezadowolenia z wielu spraw w armii. Za porażkę koncepcji wojny błyskawicznej w 2022 roku, za kompromitujące nieraz wpadki, jak np. utrata krążownika Moskwa czy ukraińskie ataki w głębi Rosji. Albo za bunt Jewgienija Prigożyna. A jednak nie są to powody, by niszczyć starego i zaufanego towarzysza, jakim jest Szojgu. Poza tym resort nie odpowiada za wszystko, bo struktura dowodzenia jest skomplikowana i część decyzji to domena sztabu czy poszczególnych dowództw.

Szojgu, wiernie stojący u boku Putina od samego początku, to człowiek pozbawiony ambicji politycznych i zdolny do wykonywania każdego zadania. Spośród korzyści osobistych zainteresowany był powiększaniem majątku swojego i klanu wiernych mu ludzi kosztem budżetu resortu. A to akurat nie jest dla Putina wada, lecz zaleta. Dlatego też Szojgu nie traci wpływów, tylko będzie miał je w innym, odświeżonym charakterze. Przechodzi na pozycję sekretarza Rady Bezpieczeństwa.

A więc idzie do twardego jądra decyzyjnego rosyjskiej władzy. Bo to Rada Bezpieczeństwa tak naprawdę podejmuje kluczowe decyzje w sprawach wojny, polityki bezpieczeństwa i zagranicznej. W konsekwencji zmian w rządzie nastąpiły powiązane z nią przesunięcia. Np. stanowiska sekretarza Rady Bezpieczeństwa na rzecz Szojgu stracił Nikołaj Patruszew, czyli inny stary i wierny druh Putina. Patruszew również nie zniknie, choć na razie nie wiadomo co dostanie. Możliwe, że będzie to stanowisko o charakterze „emerytalnym”, czyli z mniejszym zakresem obowiązków.

Wiadomości
Patruszew polecił Rosjanom szykować się na długą „wojnę zastępczą” z Zachodem
2024.01.30 12:02

Klucz to równowaga

Obejmując władzę na kolejną, piątą kadencję, Putin zapewnił rosyjskiej elicie władzy stabilizację. Dał gwarancje, że niewiele się zmieni. Jednak niewiele wcale nie znaczy, że nic. Bo każda nowa kadencja z tym samym Putinem na Kremlu od ćwierć wieku oznacza jednak pewne przetasowania w elicie władzy. Zadaniem Putina jest natomiast utrzymać równowagę wpływów między „klanami”: grupami interesu, grupami branżowymi, koteriami biznesowymi i regionalnymi, a nawet etnicznymi.

Stąd zainicjowana seria zmian, która ma zadowolić wszystkie główne grupy interesu. Putin nie potrzebuje dziś wojen na górze i konfliktów, których zewnętrznym przejawem mogą być tak ryzykowne awantury, jak ta z tzw. buntem Prigożyna z ubiegłego roku. Tego typu zmiany mają jedną wielką zaletę. Nie pozwalają na budowanie udzielnych księstw, zwłaszcza w tak newralgicznych obszarach jak armia czy służby specjalne.

Siergiej Szojgu był ministrem od 12 lat. W tym czasie zdążył zbudować gigantyczną sieć zależności i powiązań biegnących z gabinetów ministerialnych na sam dół, do odległych koszar i jednostek wojskowych. Wszędzie tam znaleźli się oficerowie i biurokraci powiązani z ludźmi Szojgu. Ludzie ci opletli pajęczynami swoich interesów zamówienia dla armii od firm prywatnych i państwowych. A nawet zakupy zagraniczne. Jednym z celów zmiany ministra było przewietrzenie gabinetów i ukrócenie zbyt bezczelnej korupcji w armii.

Sylwetka
Kim jest nowy minister obrony Rosji Andriej Biełousow? Putin wybrał niezwiązanego z armią ekonomistę
2024.05.13 10:46

Co oczywiście nie znaczy, że korupcja i układy wpływowych klanów znikną. Przeciwnie. Putin za pomocą roszad doprowadził do uporządkowania obszarów wpływów. I tak np. kiedy Andriej Biełousow idzie do ministerstwa obrony, to za przemysł obronny i technologie odpowiedzialny będzie, jako wicepremier, Dienis Manturow, człowiek bliski interesom putinowskiego oligarchy Siergieja Czemiezowa. To z nim nowy minister obrony będzie musiał współpracować w realizacji ogromnych zamówień zbrojeniowych.

Syn odsuniętego z Rady Bezpieczeństwa Nikołaja Patruszewa, Dmitrij Patruszew nie tylko zachował ministerstwo rolnictwa, ale i awansował na wicepremiera. Nowym ministrem energetyki został Siergiej Cywilow – spowinowacony z Putinem i bliski oligarchom z kręgu prezydenta (m.in. Giennadijowi Timczence). Borys, syn Jurija Kowalczuka, znanego jako bliski Putinowi bankier i oligarcha, został szefem Izby Obrachunkowej (odpowiednik polskiego NIK). Do rządu dostali się reprezentanci młodszego pokolenia kremlowskiej elity władzy, relatywnie młodsi (pokolenie 40-latków) i do tej pory rządzący jako gubernatorzy: Anton Alichanow (z Królewca), Roman Starowojt czy Michaił Diegtiariow.

Zmiany te ostrożnie dopuszczają młodsze pokolenie i ludzi z regionalnych elit. Putin nie zdecydował się jednak na rewolucję w zarządzaniu. Oddał poszczególnym oligarchom ze swojego kręgu wpływy w ważnych obszarach gospodarki. Zapewne w kolejnych miesiącach zmiany pójdą w „dół” i obejmą urzędy, struktury regionalne i służby mundurowe. Wszędzie według tego samego klucza: trochę młodych i świeżej krwi, czyli dzieci elity, plus wyraźny podział sfer interesów między grupy oligarchiczne i branżowe. Ten model to zabetonowanie państwa, utrwalenie oligarchiczne-biurokratycznego feudalizmu.

Wiadomości
Rosja. Gubernator Królewca uważa, że za wojnę z Ukrainą odpowiada niemiecki filozof Immanuel Kant
2024.02.12 09:33

Pan od planów

Andriej Biełousow, który został nowym ministrem obrony, wywołuje zdziwienie. Bo do tej pory nie kojarzył się absolutnie z armią i dla ludzi w mundurach jest postacią z innego świata. Ekonomista i w warunkach rosyjskiej elity „jajogłowy”, który w dodatku w epoce wczesnego Putina był w kręgu towarzystwa Germana Grefa, ówczesnego ministra gospodarki uznawanego za liberała. Biełousow był zastępcą Grefa w rządzie Michaiła Kasjanowa.

Jednak sam liberałem ekonomicznym na pewno nie jest. Pochodzi z nomenklaturowej rodziny. Jego ojciec, Rem Biełousow wiernie służył radzieckiemu reżimowi i sam urodził się w rodzinie ideowych bolszewików – jego imię to popularny w okresie porewolucyjnym akronim „Rewolucja, Elektryfikacja, Mir (po rosyjsku pokój), albo Rewolucja, Engels, Marks. Ojciec ministra w czasach Leonida Breżniewa był współautorem polityki gospodarczej. I prawdopodobnie był w kręgu zainteresowań radzieckich służb, skoro przez pewien czas wyjeżdżał, jako doradca ekonomiczny, do Laosu i Wietnamu. Putinowska elita docenia tego typu biografie.

Komentarze
Doradca prezydenta Ukrainy: zmiany we władzach Rosji to przejście do wojskowego komunizmu
2024.05.13 17:58

Nowy minister obrony zasłużył sobie na Kremlu opinię dobrego, technokratycznego zarządcy i świetnego planisty. Był w ostatniej dekadzie ministrem rozwoju gospodarczego i od czterech lat szefem rady dyrektorów rosyjskich kolei (RŻD). Zebrał zatem doświadczenie w kolei, kluczowej dla prowadzonej wojny i armii spółce transportowej.

Biełousow jest zwolennikiem silnej roli państwa w gospodarce. Optował nie raz za nacjonalizacją i zwiększaniem podatków. Jest mentalnym sukcesorem radzieckich planistów. W ministerstwie obrony będzie miał za zadanie przede wszystkim zorganizować gospodarcze zaplecze armii. Jego rola to rozbudowa gospodarki wojennej, przemysłu obronnego i logistyki oraz dostosowanie machiny wojennej do potrzeb armii w długofalowym okresie. Jednym słowem ma przygotować rosyjską armię i gospodarkę na długą konfrontację nie tylko z Ukrainą, ale i Zachodem.

Putin już raz wpuścił do resortu obrony cywila i technokratę – Anatolija Sierdiukowa, który przed Szojgu reformował armię. Nie wszystko się wtedy udało, ale zasadniczo Sierdiukow zrobił wiele dla unowocześnienia armii i wyprowadzenia jej z postsowieckiego marazmu i kryzysu. Dziś jednak kolejny „cywil” w armii będzie miał zajmować się jej zapleczem.

Samą armią dowodzić będzie sztab generalny i sam Putin za pomocą swoich przybocznych z Rady Bezpieczeństwa. Za pewien czas będzie jasne, czy ten system dwuwładzy cywilnej i wojskowej sprawdzi się i czy postawiony na czele wojskowego resortu cywil będzie w stanie zarządzając ludźmi w mundurach tak, by rozbudować rosyjską machinę wojenną.

Opinie
Wojna będzie długa. Wygra ten, kto wytrwa
2023.11.03 14:58

Michał Kacewicz/ belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności