Kuropaty

Zwolennicy Łukaszenki zaprzeczają stalinowskim zbrodniom na Białorusi i winę zrzucają na Niemców.

Rosyjski historyk opublikował nieznane dotąd listy powstańca do narzeczonej Marii Jamontt.

Muzycy sami są ofiarami represji reżimy – nie Stalina, tylko Łukaszenki.

Łukaszenkowscy propagandyści próbowali zakłócić uroczystość.

Na uroczysku pod Mińskiem NKWD rozstrzelał i pogrzebał tysiące Polaków i Białorusinów.

Robotnicy leśni zbezcześcili miejsce masowych mordów NKWD – twierdzi białoruski aktywista.

Spoczywa tam od 30 do 250 tysięcy ofiar stalinizmu – w tym Polacy.

Przedwczoraj Białorusini wspominali Noc Rozstrzelanych Poetów – jutro obchodzą święto zmarłych, Dziady.

W projekcie nowej drogi zaznaczono masowe groby ofiar represji stalinowskich z 1937 roku. Dokument szybko usunięto z internetu.

Antyreżimowa organizacja byłych milicjantów weszła w posiadanie cyfrowej kopii przetrzymywanych w Mińsku akt sowieckich służb bezpieczeństwa. Archiwalia nie są jeszcze gotowe do publikacji.

O “białoruskiej liście katyńskiej” i stalinowskich egzekucjach w Mińsku rozmawialiśmy z niezależnym historykiem dr Iharem Mielnikawem.

Chajsy na północnym-wschodzie Białoruski są nazywane “witebskimi Kuropatami”. To miejsce masowych egzekucji dokonywanych przez stalinowskie NKWD. W przededniu Dziadów (święta przodków) nieznani sprawcy zniszczyli umieszczone tam krzyże.

Nowy arcybiskup mińsko-mohylewski Józef Staniewski oraz nuncjusz apostolski Watykanu na Białorusi Ante Jozić odwiedzili miejsce, gdzie znajdują się masowe groby ofiar NKWD.