Zwierzęta ugotowały się żywcem w ZOO. WIDEO 18+


Zginęły wszystkie zwierzęta. Do tragedii doszło kazachskim Pawłodarze.

W prywatnym „kontaktowym zoo” (miejscu, którym można podziwiać i dotykać rzadkie zwierzęta) zginęło ponad 40 ssaków, ptaków i gadów, a także owady. W Internecie pojawiło się wideo nakręcone przez gospodynię obiektu Olgę Gorbikową. Spoza kadru komentuje ona obraz:

– To wszystko, co zostało z kontaktowego ogrodu zoologicznego. Prawdziwy pomór. W takim stanie jest teraz zoo. Wszystkie zwierzęta zginęły, ugotowały się żywcem. Wszystkie są martwe…

W nagraniu widać ciała padłych zwierząt w klatkach, zagrodach i terrariach, kałuże wody oraz gruz. Kobieta tłumaczy, że zwierzęta zabiła gorąca para z rozszczelnionej instalacji centralnego ogrzewania.

Zabiła ona dwa szopy pracze, pytona tygrysiego albinosa, boa dusiciela, gekona leopardziego, legwana zielonego, 30 karaluchów madagaskarskich, 20 afrykańskich ślimaków leśnych, trzy żółwie czerwonolice, trzy żółwie stepowe, świstaka stepowego, osiem królików domowych, osiem świnek morskich, cztery chomiki syryjskie, jeża, szesnaście szczurów domowych, szynszylę i innych przedstawicieli fauny.

– Zobaczyłam to wpół do dziesiątej rano – opowiada Olga. – To się stało nocą z 16 na 17 grudnia. Wybuchł źle wykonany system ogrzewania. Rury były przeznaczone wyłącznie do tymczasowych instalacji. Przez miesiąc mojego przebywania w tym budynku były trzy awarie. Gospodarz wiedział, że jak przyjdą mrozy, ciśnienie wzrośnie i rury pękną. Ale szukał oszczędności, wygody.

Kobieta o wypadku dowiedziała się w niedzielę rano. Jadąc do pracy wiedziała, że wśród zwierząt będą ofiary, ale nie sądziła, że wszystkie padną.

– One wszystkie były moimi dziećmi – opowiada przez łzy. – To dla mnie straszna strata. Wideo nakręciłam po wzięciu velocordinu i wszystkiego innego tylko dlatego, by dołączyć je potem do sprawy.

Właścicielka zwierząt wezwała policję. Według niej, dzielnicowy nie podjął czynności śledczych, a jej adwokatowi powiedział, że zdarzenie nie ma znamion przestępstwa, więc kwalifikuje je jako wykroczenie. Adwokat z kolei jest przekonany, że masową śmierć zwierząt sąd powinien rozpatrzeć w ramach sprawy karnej. Pawłodarska policja nie zbiera się jednak, według niego, do wszczęcia dochodzenia.

– Wszystko zaprotokołowaliśmy, zwierząt nie utylizujemy. Póki co trzymamy je w zimnym miejscu. Żeby podczas późniejszej ekspertyzy nie wyszło, że to ja je zabiłam.

Inwentaryzacja strat “kontaktowego ZOO”. Źródło kazinform.kz

Policja nie komentuje swojego postępowania. W tym samym budynku znajduje się sklep spożywczy, który także ucierpiał.

Zobaczcie również:

PJ/belsat.eu za inform.kz

Aktualności