Zmarł Białorusin, który wysłał Amerykanów na Księżyc


1 lutego we Frankfurcie nad Menem w wieku 108 lat odszedł znany działacz białoruskiej diaspory, obywatel USA Barys Kit. Wykształcenie zdobył na Uniwersytecie Wileńskim.

O śmierci Barysa Kita Radio Swaboda (Radio Wolna Europa) zostało poinformowane przez jego żonę Tamarę Kaziewicz.

– Ostatnimi dniami czuł się bardzo źle, miał mocne bóle, nie chciał żyć już dłużej – powiedziała Tamara Kaziewicz.

Barys Kit urodził się 6 czerwca 1910 roku w Petersburgu. Po rewolucji trafił do wsi Ogrodniki na Grodzieńszczyźnie, skąd pochodził jego ojciec. Mieszkając w II RP ukończył białoruskie gimnazjum w Nowogródku i Uniwersytet Wileński. Z wykształcenia był nauczycielem fizyki i matematyki. Do II wojny światowej pracował jako dyrektor gimnazjów w Wilnie i Nowogródku. Podczas okupacji niemieckiej został aresztowany przez SD – podejrzewano go o współpracę z partyzantami. Odzyskać wolność pomogli mu byli uczniowie. Przed naporem Armii Czerwonej uciekł wraz z wycofującymi się Niemcami i początkowo osiadł w Bawarii.

Po wojnie emigrował do USA. Przez 25 lat pracował nad amerykańskim programem kosmicznym. Stworzył m.in. aparaturę matematyczną pozwalającą wylądować na Księżycu. Pracował także przy amerykańskim programie międzykontynentalnych rakiet balistycznych.

Mężczyzna został pochowany na prawosławnym cmentarzu w niemieckim mieście Wiesbaden, na którym około 30 lat temu wykupił kwaterę.

Zobacz także:

JW, PJ, belsat.eu

Aktualności