Źle wyrzucisz niedopałek – trafisz na 7 lat do więzienia?


To możliwe. Pod warunkiem, że ten niedopałek okaże się „jointem”, a wszystko zarejestrują kamery monitoringu. Takiego właśnie pecha miał pewien Białorusin przekraczający granicę z Polską.

48-letni mieszkaniec Orszy jechał jako pasażer samochodu marki Skoda. Wraz z kierowcą auta wracał na Białoruś z Polski, przekraczając granicę przejściem drogowym „Warszawski Most”.

Kiedy białoruscy celnicy poprosili kierowcę o podjechanie na kanał w celu dokładniejszego sprawdzenia pojazdu, pasażer oddalił się od niego i spróbował dyskretnie pozbyć się czegoś z kieszeni. Z pierwszej próby nie był chyba jednak zbyt zadowolony, ponieważ po chwili podszedł w to samo miejsce jeszcze raz i kilka razy popchnął tajemniczy przedmiot nogą – w stronę najciemniejszego kąta.

Jednak tajna operacja się nie powiodła – podróżny nie przewidział, że hala odpraw jest dokładnie monitorowana przez kamery. Celnicy oczywiście zainteresowali się tym co zarejestrowały i bez trudu odnaleźli to, co tak starannie starał się ukryć pasażer.

Był to skręt z marihuaną. Najwidoczniej zapomniany, ale tak czy owak wwieziony na terytorium Białorusi. Zapominalskiemu i nieostrożnemu posiadaczowi pozostałości „trawki” grozi od 3 do 7 lat pozbawienia wolności – za „nielegalny przewóz przez granicę państwową Republiki Białoruś środków narkotycznych i substancji psychotropowych”.

cez/belsat.eu wg customs.gov.by

Aktualności