„Zadzwonili ze specsłużb”. Centrum prasowemu inicjatywy Prawa Wybaru wypowiedziano lokal


Kampania obserwacyjna Prawa Wybaru (Prawo Wyboru) zaledwie wczoraj otworzyła swoje biuro w Mińsku. Jednak dziś zarządca pomieszczenia nagle wypowiedział umowę.

Jak poinformowała działaczka opozycyjnego Ruchu „O Wolność” i rzeczniczka Prawa Wybaru Wolha Bykouskaja, działalność centrum prasowego została uniemożliwiona zaraz po jego rozpoczęciu.

– Zdążyliśmy przepracować zaledwie 20 minut. W administracji powiedziano nam, że zatelefonowali dziś do nich – prawdopodobnie funkcjonariusze służb specjalnych – i poprosili, żeby nas tu nie było. W tym czasie prowadziliśmy konferencję online, ale dosłownie w ciągu pięciu minut zwinęliśmy się i poszliśmy sobie stamtąd. Oczywiście będziemy kontynuować pracę, ale adresu na razie nie podajemy – powiedziała nam Bykouskaja.

Jej zdaniem aktywistów Prawa Wybaru zaczęto „rozpracowywać”, kiedy 8 lutego w państwowej telewizji ONT pokazano propagandowy materiał z krytyką kampanii.

– Jesteśmy pierwszym centrum prasowym kampanii, która prowadzi niezależną obserwację wyborów. Wcześniej nigdy nic takiego nie było, a tym bardziej podczas wyborów do rad terenowych. Myślę, że władzom bardzo się to nie spodobało – uważa rzeczniczka.

Skontaktowaliśmy się z też z firmą Korpus, która podnajęła pomieszczenie biurowe przedstawicielom niezależnej inicjatywy.

– Sami rozumiecie… Zrobiliśmy wszystko, aby to przedsięwzięcie trwało, jednak nie wyszło. Niestety nie jesteśmy właścicielami samego pomieszczenia i nie chcemy mieć z nim problemów – oznajmiła pracownica Korpusu.

Na zadane wprost pytanie, czy przyczyną tej decyzji był telefon ze służb specjalnych, padła odpowiedź „tak”.

Kaciaryna Andrejewa, cez/belsat.eu

Aktualności