– To że prezydent Ukrainy postanowił porozmawiać z prezydentem Rosji w dzień odesłania w ramach readmisji do Polski eks-prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, jest przypadkiem – zapewniają źródła gazety Kommersant.
Według nich rozmowa telefoniczna Petra Poroszenki i Władimira Putina odbyła się w poniedziałek późnym wieczorem i trwała 20 minut.
– Rozmowa dotyczyła wymiany zakładników, a nie losu pana Saakaszwilego. Gdyby rozmawiano o nim, wysłano by go do Gruzji lub do Rosji. Sam fakt rozmowy został ujawniony również dlatego, że nie dać Micheilowi Saakaszwilemu powodu do insynuacji – twierdzą rozmówcy Kommersanta.
Czytajcie również:
Przypominają przy tym, że następnego dnia po rozmowie, w Kijowie na 13 i 14 lat więzienia skazano rosyjskich wojskowych Aleksandra Baranowa i Maksima Odincowa. Oskarżono ich o zdradę państwa i dezercję z ukraińskiej armii na terytorium Krymu.
Zdaniem źródeł Kommersanta są oni przygotowywani do wymiany – na przetrzymywanego w Rosji dziennikarza z Ukrainy Romana Suszczenkę oraz „innych ukraińskich więźniów politycznych, których lista została przygotowana przez stronę ukraińską”.
Fakt rozmowy Poroszenki i Putina potwierdzono też w administracji prezydenta Ukrainy uznając, że była ona potrzebna w celu „aktywizacji uwolnienia ukraińskich zakładników, uwolnienia ukraińskich wojskowych i przygotowania spotkania szefów MSZ państw tzw. Czwórki Normandzkiej”.
cez/belsat.eu wg kommersant.ru