25 grudnia białoruska państwowa TV tradycyjnie odwiedzała zwierzchnika białoruskich katolików. Tym razem okazało się, że zamiast arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza wystąpi prawosławny metropolita Beniamin. Z okazji… dnia św. Spirydona, pisze gazeta Nasza Niwa.
Zwierzchnik białoruskiego Kościoła katolickiego, metropolita miński i mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz nie został wpuszczony do kraju 31 sierpnia br., po tym jak Alaksandr Łukaszenka skrytykował go za „mieszanie się do polityki”. Oskarżył go też, że wyjechał do Polski by „otrzymywać instrukcje”, w jaki sposób zaszkodzić białoruskim władzom. Katolicki arcybiskup tymczasem potępiał milicyjną przemoc wobec protestujących i namawiał do zorganizowania okrągłego stołu władzy i opozycji.
Nasza Niwa cytuje rzecznika prasowego konferencji episkopatu Białorusi ks. Juryja Sańkę, który tłumaczy sprawę w prosty sposób: „Nie ma metropolity, nie ma orędzia”.
Ks. Sańko poinformował też gazetę, że białoruska telewizja kategorycznie nie zgodziła się, by transmitowaną bożonarodzeniową mszę celebrował zastępca abpa Kondrusiewicza w kraju bp Juryj Kasabucki, również znany z krytycznych opinii pod adresem władz. W rezultacie zostanie ona odprawiona przez bp. Alaksadra Jaszeuskiego.