Białorusini i goście z zagranicy spotkali się na „Naszym Grunwaldzie”


Rycerze zjechali się już po raz siódmy do skansenu w Dudutkach pod Mińskiem.

Festiwal „Nasz Grunwald” stał się już dobrą tradycją, która nie pozwala Białorusinom zapomnieć, że niegdyś ich przodkowie razem z sąsiadami zdołali obronić nie tylko swoją niepodległość, ale i powstrzymać krzyżacką agresję. Miało to wielki wpływ nie tylko na historię Wielkiego Księstwa Litewskiego, lecz i całej ówczesnej Europy.

Festiwal to prawdziwe spektakl dla widzów – widowiskowa rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem sprawia wrażenie zanurzenia się w wydarzeniach z czasów Średniowiecza.

Oczywiście, festiwal ma bogaty program rozrywkowo-komercyjny. Można zrobić sobie zdjęcie z rekonstruktorami oraz obejrzeć niemal prawdziwy, pieczołowicie odtworzony obóz rycerski.

Ale mimo przyzwolenia na tę komercyjną dowolność, Grunwald w Dudutkach to miejsce dla jak najbardziej poważnych zawodów na szczeblu międzynarodowym z nagrodami dla średniowiecznych rycerzy.



Walczą tu w różnych formacjach zwycięzcy mistrzostw świata w walkach rycerskich z Rosji, Ukrainy i oczywiście – z Białorusi.



„Nasz Grunwald” trzymał poziom i w tym roku. Potwierdzili to nie tylko rycerze, lecz i łucznicy z mińskiego klubu Bows Club.



Festiwal w Dudutkach już od kilku lat jest uważany przez członków klubów rycerskich, rekonstruktorów historycznych oraz zwykłych amatorów za bodaj najlepsze święto kultury i muzyki średniowiecznej na Białorusi.


Wszystkie zdjęcia:

Wiaczasłau Radzimicz, zdjęcia autora

belsat.eu

Aktualności