Wyrzucono z uniwersytetu prezes Młodzieży Białoruskiego Frontu Narodowego


Hanna Smilewicz, którą miesiąc temu wybrano na przewodniczącą Moładzi BNF, skreślono z listy studentów Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Młodzi aktywiści wystosowali specjalne oświadczenie w tej sprawie.

19 stycznia osiemnastolatka nie zdała trzeciego egzaminu sesji zimowej, co było oficjalną podstawą do wyrzucenia jej z drugiego roku dziennikarstwa. Hanna uważa, że decyzja jest motywowana politycznie:

– Oczywiście nie byłam w stu procentach przygotowana, tak jak w zasadzie wszyscy studenci. Jednak po tym, jak prowadzący WF powiedział mi wczoraj, że interesują się mną jego koledzy z KGB – pytali się, czy mam jakiś związek z BNF – jestem przekonana, że wyrzucenie mnie jest związane z moją działalnością polityczną – skomentowała liderka prawicowej młodzieżówki w rozmowie z belsat.eu.

Młodzież BNF staje w obronie studentów

Według Młodzieży BNF, uniwersytetowi zależy na ideologicznej jednorodności studentów. Rada organizacji młodzieżowej wystosowała z tej okazji specjalne oświadczenie:

Członkowie Młodzieży Białoruskiego Frontu Narodowego

– “My, aktywiści Młodzieży BNF jesteśmy zaniepokojeni stanem praw i wolności studentów(ek) i wykładowców(czyń) białoruskich uniwersytetów. Dziś po raz kolejny prawa te zostały naruszone. W Instytucie Dziennikarstwa BDU rozpoczęto proces usuwania przewodniczącej Młodzieży BNF Hanny Smilewicz. Uważamy to skreślenie z listy studentów za motywowane politycznie, gdyż dzień wcześniej funkcjonariusze KGB przeprowadzili działania operacyjne z wykładowcami, pytając ich, czy Hanna Smilewicznie nie jest przewodniczącą jakiejś organizacji młodzieżowej, jak podchodzi do BNF, BRSM itd. Podkreślamy także, że do wybrania na prezes Młodzieży BNF Hanna Smilewicz nie miała problemów z nauką, a zaraz po tym pojawiły się one.

To skreślenie jej z listy studentów jest poważnym pogwałceniem wolności akademickich i świadectwem braku autonomii uniwersytetów oraz całkowicie potwierdza zależność białoruskich uczelni państwowych od linii ideologicznej. W rzeczywistości administracja państwowych uniwersytetów podejmuje decyzje o wyrzuceniu studentów bez wyważonej, sprawiedliwej oceny postępów naukowych, a zgodnie z poleceniami ideologów i służb specjalnych.

Przypominamy także, że w roku 2017 z Wydziału Historycznego Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego za aktywną działalność społeczno-polityczną (udział w pokojowej akcji obrony miejsca pamięci Kuropaty – miejsca egzekucji represjonowanych) został wyrzucony były przewodniczący Młodzieży BNF Juraś Łukaszewicz. Do tej pory sąd nie chce rozpatrzyć jego sprawy, a co semestr Juraś Łukaszewicz otrzymuje odmowę powrotu na studia. Łącznie w latach 2016-2018 z białoruskich uniwersytetów za działalność społeczno-polityczną, w tym udział w pokojowych zgromadzeniach, wyrzucono około 15 studentów.

W tym momencie naciskom poddawane jest nie tylko szefostwo Młodzieży BNF, ale też aktywni społecznie szeregowi członkowie organizacji uczący się w państwowych szkołach i uczelniach. Wezwania do dziekanatów i dyrekcji szkół, ocenianie przez pracowników administracji jednostek oświatowych prywatnych stron aktywistów w sieciach społecznościowych stało się już standardową praktyką.

To wszystko razem świadczy o tym, że represjonowanie aktywnych studentów trwa, na uniwersytetach brakuje prawdziwych samorządów i swobód akademickich. Uniwersytety są w pełni kontrolowane przez służby specjalne i ideologów.

Zdecydowanie potępiamy skreślenie Hanny Smilewicz z listy studentów oraz przypadki presji politycznej na studentów w ogóle i żądamy:

Od Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego:

  1. Cofnięcia skreślenia Hanny Smilewicz z listy studentów Instytutu Dziennikarstwa BDU;
  2. Przywrócenia statusu studenta Wydziału Historycznego zastępcy przewodniczącego Partii BNF Jurasiowi Łukaszewiczowi;

Od wszystkich białoruskich uczelni:

  1. Przywrócenia statusu studenta wszystkim studentom i studentkom wyrzuconym za działalność społeczno-polityczną; oraz o zaprzestanie w przyszłości represji pod postacią skreślania z listy studentów wobec osób aktywnych społecznie i politycznie.

Zwracamy się też do zagranicznych partnerów białoruskich uniwersytetów z prośbą o zwrócenie uwagi na dane wypadki naruszenia praw studentów i podjęcie odpowiednich kroków, by nie dopuścić do takich skreśleń w przyszłości. A w szczególności – zwrócić się do białoruskich uniwersytetów z żądaniem przywrócenia studentów i studentek wydalonych za działalność społeczno-polityczną, a także żądać od administracji białoruskich uczelni uczynienia koniecznych kroków w kierunku zapewnienia praw i wolności studentów i przedstawicieli społeczności akademickiej, zapisanych w Magna Charta Universitatum i zgodnych z zasadami Procesu Bolońskiego” – mowa w apelu Młodzieży BNF.

Europeskie rozwiązanie

Możliwość kontynuowania studiów dają prześladowanym studentom dwa programy prowadzone przez sąsiadów Białorusi. Na Litwie działa Europejski Uniwersytet Humanistyczny nazywany “białoruską uczelnią na uchodźctwie”. EHU może jednak wkrótce stracić licencję na nauczanie.

W kolei polskie uczelnie państwowe biorą udział w Programie im. Konstatnego Kalinowskiego. Nabór białoruskich opozycjonistów na polskie uczelnie został wznowiony po fali represji na początku 2017 roku.

II, PJ/belsat.eu

Aktualności