Wymiana "niepotrzebnych" jeńców?


Autobus z uwolnionymi obywatelami Ukrainy przyjechał dziś rano na punkt kontrolny Majorskie.
Zdj. facebook.com/president.gov.ua

Dziś rano rozpoczęła się kolejna, najmniejsza wymiana jeńców między Ukrainą a prorosyjskimi separatystami. Podczas poprzedzających ją negocjacji wideo ustalono, że przekazani zostaną “wszyscy za wszystkich”. I mimo, że Ukraina przedstawiła listę 200 nazwisk, odzyskała jedynie 19 obywateli.

– Wymiana jeńców to najprostszy sposób by pokazać, że porozumienia mińskie są realizowane. Chodzi o uspokojenie fali niezadowolenia społecznego. Ale na tej liście nie ma osób, których uwolnienia Ukraina domagała się przez ostatnie lata – mówi Biełsatowi Tetiana Katryczenko, ekspertka ukraińskiej organizacji Medialna Organizacja o Prawa Człowieka, która koordynuje wsparcie informacyjne dla jeńców i ich rodzin.

Wiadomości
Donbas: rozpoczął się kolejny etap wymiany więźniów
2020.04.16 09:37

Ekspertka tłumaczy, że poza wojskowymi najcenniejsi dla Ukrainy uwięzieni to cywile z Donbasu przetrzymywani ze względu na swoje proukraińskie poglądy, działalność czy kontakt z ukraińskimi strukturami państwowymi.

– Tam są osoby, które czekają na wolność już po kilka lat. Są skazywane na kilkunastoletnie wyroki pod zarzutami takimi jaki szpiegostwo, czy dywersja. Ich uwolnienie powinno być traktowane jako priorytet – uważa.

Wśród wymienionych jeńców i więźniów byli też ranni.
Zdj. facebook.com/president.gov.ua

Jak wyjaśnia ekspertka, najbardziej znanych jeńców uwolniono, więc niewiele osób orientuje się, kto wciąż przebywa w niewoli. Wśród dziś zwolnionych są osoby, które nie mają żadnego związku z konfliktem toczącym się na wschodzie kraju, a uwięzione przez separatystów zostały bo np. popełniły przestępstwa na terenach tzw. republik.

Kontrowersyjna lista

Równocześnie wśród wymienionych jest zaledwie dwóch żołnierzy ukraińskich sił zbrojnych. Jednak nie trafili oni do niewoli podczas boju. Pochodzący z obwodu mikołajewskiego 22-letni Mykoła Grynenko jest żołnierzem 79. Brygady Desantowo-Szturmowej. W donieckim więzieniu przebywał od 23 stycznia 2019 roku. Prawdopodobnie trafił do niewoli, gdy zgubił się podczas zwiadu w okolicach Pawłopola na południowo-wschodniej Ukrainie.

Drugi z wojskowych to 49-letni Wiktor Szajdow z obwodu dnieprowskiego, który służył w 53. Samodzielnej Brygadzie Zmechanizowanej. Był w grupie 8 żołnierzy, którzy 22 maja 2019 roku jadąc ciężarówką pomylili drogę i przypadkiem trafili na tereny kontrolowane przez siły prorosyjskie.

Reszta powracających na Ukrainę to cywile. Wśród uwolnionych z Ługańska jest 22-letni student jednego z tamtejszych uniwersytetów, Serhij Rusynow. Jego powrót nie budzi kontrowersji. Został zatrzymany w kwietniu 2018 za wpisy w mediach społecznościowych. Chłopak odnalazł w internecie stronę rzekomo należącą do Ajdaru, jednego z walczących z Rosją ukraińskich batalionów i pisał, że chciałby do niego dołączyć. Okazało się, że strona jest kierowana przez separatystów. Pokazowy sąd skazał Rusynowa na sześć lat za „zaangażowanie w działalność terrorystyczną” i „podżeganie do nienawiści”.

Wszyscy wracający trafią teraz na przymusową, 14-dniową kwarantannę.
Zdj. facebook.com/president.gov.ua

Informacji o reszcie uwolnionych jest bardzo mało, lecz niektórzy mają zaskakujące, jak na jeńców politycznych, biografie.

Na przykład 43-letni ochroniarz Ołeksandr Sadiwskyj. Tuż przed wybuchem konfliktu w Donbasie został osadzony w donieckim areszcie jako podejrzany o udział w napadzie na kantor, który miał ochraniać. Podczas napadu zginęła ciężarna kasjerka. Gdy w mieście urządzono stolicę tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, separatyści sądzili mężczyznę według swoich praw i skazali na dożywocie.

Na Ukrainę ma wrócić także 33-letni Ołeksandr Pomeljajko. Na początku ukraińskiego konfliktu z Rosją, mężczyzna wyruszył na Donbas aby wspomóc separatystów. Jak twierdzą byli jeńcy, którzy poznali go w więzieniu – motywowany był poglądami komunistycznymi i wiarą w rosyjską propagandę o walce z faszyzmem. Szybko rozczarował się „rosyjską wiosną”, jednak postanowił pozostać w mieście, by stworzyć tam kółko młodych komunistów. Poza omawianiem idei Lenina, kółko zaczęło przeprowadzać antykapitalistyczne akcje sabotażowe takie jak np. podpalenie donieckiego kiosku. Zimą 2016 roku został zatrzymany za „naruszenie konstytucyjnego ładu” tzw. Republik Ludowych.

Na liście znajduje się również Wołodymyr Karaś – były ukraiński milicjant, który prawdopodobnie współpracował z separatystami jako policjant Donieckiej Ludowej Republiki w mieście Dokuczajewsk. W jaki sposób trafił do niewoli, nie wiadomo.

“Niepotrzebni” jeńcy ?

Tetiana Katryczenko wyjaśnia, że separatyści oddają osoby po prostu im niepotrzebne, zaś władzom Ukrainy zależy głównie na samym fakcie przeprowadzenia wymiany. Ma to pomóc w pokazaniu dobrej współpracy podczas rozmów w Mińsku.

W przekazaniu więźniów uczestniczyli nie tylko wojskowi i dziennikarze. Byli tam też przedstawiciele OBWE, ONZ, Czerwonego Krzyża, aktywiści i politycy.
Zdj. facebook.com/president.gov.ua

11 marca, na spotkaniu trójstronnej grupy kontaktowej podpisano dokument, który zakłada utworzenie rady konsultacyjnej, do której obok przedstawicieli OBWE, Ukrainy, Francji, Niemiec i Rosji, mają wejść reprezentanci obu „republik” kontrolowanych przez Rosję. Dotychczas tzw. separatyści mieli tam jedynie status niemych obserwatorów. Zdaniem ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego i ekspertów, to krok ku uznaniu podmiotowości obu „republik” a także uznaniu rosyjskiej narracji o wojnie domowej w Donbasie.

Katryczenko uważa także, że rząd chce w ten sposób przykryć niedawną aferę korupcyjną, której głównym bohaterem jest brat Andrija Jermaka, szefa kancelarii prezydenta. W internecie opublikowano nagrania rzekomo świadczące o “handlowaniu” przez niego państwowymi posadami.

– Jermak jest jednocześnie osobą odpowiadającą za negocjacje mińskie. Całej frakcji zależy teraz na pokazaniu, że jest potrzebny i skuteczny. Od lat mówimy o tym, że wymiany jeńców są cynicznie wykorzystywane do realizacji celów politycznych. To tylko kolejny tego przykład – dodaje Katryczenko.

Wiadomości
Ile kosztuje Sencow i marynarze?
2019.09.07 13:42

 

Monika Andruszewska, belsat.eu

Aktualności