Wybory na Litwie dla konserwatystów. Dla partii Tomaszewskiego - nie?


Zwyciężył opozycyjny Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego.

Zwycięża opozycja

W niedzielnej pierwszej turze wyborów parlamentarnych na Litwie zwyciężył opozycyjny Związek Ojczyzny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD), zdobywając 24 proc. głosów, czyli 23 mandaty w 141-osobowym Sejmie – pokazują wyniki z prawie wszystkich komisji.

Drugie miejsce zdobył współrządzący obecnie Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVZS), uzyskując 17 proc. głosów, co przekłada się na 16 mandatów. Na trzecim miejscu jest Partia Pracy (DP) – ponad 9 proc. i 9 mandatów.

Na kolejnych pozycjach znalazły się: Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP) – 9 proc. i 9 mandatów, liberalna Partia Wolności (LP) – prawie 9 proc. i 8 mandatów, oraz Litewski Ruch Liberałów (LRLS) – prawie 7 proc. i 6 mandatów.

Według najnowszych danych z 1898 okręgów (na ogółem 1899 okręgów) partia Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR) zdobyła 4,83 proc. głosów i nie przekroczyła 5-procentowego progu wyborczego. Uzyskane w niedzielę dane z połowy okręgów wyborczych wskazywały na wygraną LVZS z ponad 20 proc. głosów i na wejście AWPL-ZChR do Sejmu.

Obraz wciąż niejasny

Wyniki niedzielnego głosowania nie dają jeszcze wyraźnego obrazu przyszłej sceny politycznej kraju, gdyż za dwa tygodnie odbędzie się druga tura, w której w okręgach jednomandatowych zmierzą się dwaj kandydaci z największą liczbą głosów uzyskanych w pierwszej turze. Litewski parlament jest jednoizbowy. 70 posłów jest wybieranych z list partyjnych, 71 – w okręgach jednomandatowych.

Obserwatorzy zauważają, że największym zwycięzcą i zaskoczeniem niedzielnego głosowania jest Partia Wolności, która po raz pierwszy startuje w wyborach i dla której sondaże przedwyborcze nie były korzystne.

– Prawdopodobnie pozyskali oni głosy młodego wyborcy, który liczy na wyraźne zmiany w litewskiej polityce – mówi politolog Mażvydas Jastramskis.

Wiadomości
Na Litwie trwają wybory parlamentarne
2020.10.11 08:17

Polskiej partii AWPL-ZChR, która w wyborach w 2012 i 2016 roku przekroczyła próg wyborczy, tym razem zabrakło głosów. Ugrupowanie w parlamencie będzie miało jedynie tych przedstawicieli, którzy wygrali w okręgach jednomandatowych. Już w niedzielę udało się to Beacie Pietkiewicz, startującej w okręgu wileńsko-solecznickim, oraz Czesławowi Olszewskiemu w okręgu miednickim. W drugiej turze o mandat powalczą jeszcze dwie kandydatki AWPL-ZChR, Rita Tamaszuniene i Romualda Poszewiecka.

Postawili nie na ten elektorat?

Politolog Andrzej Pukszto w rozmowie z PAP zaznaczył, że błędem polskiej partii „było stawianie w wyborach na rosyjski elektorat, który prawdopodobnie tym razem zgarnęła Partia Pracy” pod przewodnictwem mieszkającego na Litwie Rosjanina Viktora Uspaskicha.

– Błędem było też spychanie polskich postulatów na dalszy plan – mówi Pukszto.

Przypomina, że przed wyborami AWPL-ZChR podkreślała, że jest ugrupowaniem ogólnokrajowym, i podkreślała głównie tematy takie jak wartości chrześcijańskie, tradycyjny model rodziny i sprawiedliwość społeczna. W ocenie politologa AWPL-ZChR utraciła głosy przed wszystkim Polaków w Wilnie, bo „w okręgach wiejskich partia utrzymała wiodącą pozycję”. W wielu okręgach na Wileńszczyźnie AWPL-ZChR zdobyła poparcie nawet powyżej 80 proc.

Tomaszewski: utrzymanie tej samej pozycji jest bardzo trudne

Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin liczył, że liczba głosów z Wilna i rejonów Wileńszczyzny liczonych tej nocy wystarczy, by partia przekroczyła 5 proc. W przeciwnym razie, zdaniem europosła Tomaszewskiego, ustąpiłby on z kierownictwa partii.

– Natychmiast zrezygnuję z Rady. Nie mam z tym najmniejszych problemów – powiedział Tomaszewski w noc wyborczą agencji BNS. – Można się spodziewać, że wzrośnie liczba głosów. Jesteśmy spokojni, bo powtórzymy wynik ostatnich wyborów.

Waldemar Tomaszewski awpl.lt
Szef AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski podczas głosowania.
Zdj. awpl.lt

Tomaszewski zapewniał, że jego ugrupowanie utrzymuje bardzo silną pozycję na Wileńszczyźnie, ale dostrzega też, że poparcie w innych rejonach nieco się zmniejszyło.

– Przede wszystkim z powodu zwiększonej konkurencji ze strony partii odwołujących się do wartości chrześcijańskich. Jeden, drugi głosował na inne partie. Utrzymanie tej samej pozycji z roku na rok w takiej walce jest bardzo trudne – powiedział Tomaszewski.

Według niego kolejnym powodem spadku liczby głosów jest to, że mniej osób przyszło do urn z powodu obawy przed koronawirusem.

Licząc głosy wyborców w 1989 okręgach wyborczych, AWPL-ZChR zyskało 4,82 proc. wsparcia. Cztery lata temu na partię AWPL-ZChR głosowało 5,48 proc. wyborców, co pozwoliło na natychmiastowe uzyskanie 5 mandatów. W sumie partia miała 8 parlamentarzystów w tamtej kadencji.

pp, cez/belsat.eu wg TVP Wilno, PAP

Aktualności