Współpracownik Biełsatu wezwany na milicję w celu „złożenia wyjaśnień"


Jauhien Merkis ma się tłumaczyć z transmisji wideo spod homelskiego aresztu.

Streaming, który prowadził Jauhien, 31 marca był transmitowany na stronie Biełsatu w Facebooku. Tego dnia z aresztu powinien był zostać wypuszczony homelski wideobloger Maksim Filipowicz. Nie wyszedł jednak na wolność, bo za kratami „dołożono” mu jeszcze jeden wyrok za kolejne wykroczenie.

Straming, za który dziennikarza wezwano na milicję 

„Poprzez podobne działania władze zamiast naprawiać własne błędy i trudną sytuację w kraju, tylko zaostrzają sytuację i przykuwają uwagę do tego bałaganu, który u nas się dzieje” – skomentował w Facebooku sytuację Merkis.

Przypomniał też, że oprócz Filipowicza karę aresztu odbywa w Homlu również działacz niezależnych związków zawodowych Andrej Stryżak.

„A nas nic nie powstrzyma, ani nie zatrzyma. Nie przełączajcie programu!” – wzywa Jauhien Merkis.

, belsat.eu

Czytajcie również:

Aktualności