Wolha Czajczyc i Andruś Kozieł otrzymali powiadomienie z milicji, że ich sprawa została przekazana do sądu. Są oskarżeni o nielegalny wyrób produkcji medialnej w czasie, gdy relacjonowali procesu innego współpracownika Biełsatu – Alaksandra Barazienki.
W protokole napisano, że dziennikarze nagrywali materiał wideo w czasie procesu Barazienki, tymczasem jak podkreśla Kozieł, prowadzili jedynie relację dźwiękową, dozwoloną przez prawo. Dziennikarz Biełsatu, którego proces relacjonowali został oskarżony o naruszenie praw autorskich poprzez rzekome umieszczenia na swoim sprzęcie nalepki z logo stacji. Sąd skazał go na grzywnę w wysokości 920 rubli (ok. 2 tys. zł) i nakazał konfiskatę sprzętu.
jb/Belsat.eu
