Wróg mojego sojusznika jest moim klientem. Dlaczego Białoruś zbroi Azerbejdżan


Azerbejdżan od lat toczy wojnę z Armenią, sojusznikiem Białorusi. W poniedziałek lider Azerów Ilham Alijew przyleciał do Mińska rozmawiać m.in. o wymianie handlowej. Chodzi głównie o nowoczesną broń – w tym wyrzutnie Polonez. Dlaczego Baku kupuje broń na Białorusi? I na czym oparta jest ścisła współpraca zbrojeniowa dwóch postsowieckich państw?

Białoruski produkt eksportowy dla Zakaukazia

Przywódcy Białorusi i Azerbejdżanu prowadzili w poniedziałek negocjacje w cztery oczy. W planach było podpisanie kilku międzynarodowych dokumentów, wymiana opinii na temat sytuacji wojskowej i politycznej w regionach.

Czytajcie więcej:

Szczególna uwagę prezydenci poświęcili współpracy inwestycyjnej i handlowej, poinformowała służba prasowa Alaksandra Łukaszenki. A co takiego Białorusini sprzedają Azerom? Od stycznia do sierpnia 2018 roku Baku importowało białoruskie towary za 153 mln dolarów – prawie dwa razy więcej, niż w porównywalnym okresie 2017 roku. Równocześnie z Azerbejdżanu na Białoruś sprowadzono produkty za 9 mln dolarów, raportuje Narodowy Komitet Statystyczny.

Przywitanie Polonezów w Azerbejdżanie. Wideo azerskiego ministerstwa obrony

Przy czym właśnie 2018 rok stał się przełomowym dla białoruskiej zbrojeniówki – ruszył eksport samobieżnych zestawów rakietowych Polonez. Kupcem jest właśnie Azerbejdżan, który prawdopodobnie był też jednym z inwestorów tego najambitniejszego projektu białoruskiego przemysłu zbrojeniowego.

Baku kupiło przynajmniej 10 zestawów Polonezów – to rakiety, samobieżne wyrzutnie, samochody transportowo-załadowcze, punkt dowodzenia i stacja radiolokacyjna. Biorąc pod uwagę rynkowy koszt takiego sprzętu – miliony dolarów za każdy zestaw – można z pewnością powiedzieć, że obecnie lwią częścią naszego eksportu do Azerbejdżanu jest broń.

Po co Azerom nowoczesna broń?

Azerbejdżan już przed rozpadem ZSRR skonfliktował się z Armenią. Pod koniec lat 80-tych XX wieku wybuchł konflikt o Górski Karabach pomiędzy żyjącymi tam Ormianami i Azerami. Region wchodził oficjalnie w skład Azerbejdżańskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej jako obszar autonomiczny i wyróżniał się wieloetnicznością. Wobec destabilizacji w ZSRR, miejscowi Ormianie zaczęli domagać się odłączenia od Azerbejdżanu, wybuchły wzajemne pogromy etniczne. A potem, w 1991 roku, zaczęła się wojna na pełną skalę.

Azerscy uchodźcy z Karabachu.
Zdj. wikimedia.org

W wyniku walk, Azerbejdżan utracił kontrolę nad prawie całym Karabachem i częścią azerskich terenów poza autonomiczną republiką. W ten sposób powstała Republika Górskiego Karabachu, którą uznały jedynie separatystyczne republiki Abchazji i Osetii Południowej. Przy czym siły zbrojne Karabachu to de facto część armii Armenii.

“Gorąca” faza wojny zakończyła się w 1994 roku, jednak do tej pory na linii demarkacyjnej dość regularnie dochodzi do starć i ostrzałów. W kwietniu 2016 roku doszło nawet do tzw. “czterodniowej wojny” z wykorzystaniem czołgów, artylerii i lotnictwa. W jej trakcie obie strony straciły dziesiątki żołnierzy, a Azerbejdżan zajął do 20 kilometrów kwadratowych.

Odpowiedź na Iskandery

W związku z tym oba państwa gromadzą broń na wypadek odnowienia działań zbrojnych. Przy czym Azerbejdżan, dzięki wielkim dochodom ze sprzedaży ropy, kupuje nowoczesne uzbrojenie, a Armenia korzysta z bliskich stosunków z Rosją.

Snajper na linii oddzielającej ormiańskie i azerskie wojska.
Zdj. newcaucasus.com

W tym samym 2016 roku, gdy doszło do wojny czterodniowej, Rosja dostarczyła Armenii operacyjno-taktyczne zestawy rakietowe Iskander-E o zasięgu do 280 kilometrów. Baku zaczęło wtedy szukać odpowiedzi na wyraźną przewagę, którą Erywań uzyskał dzięki precyzyjnej artylerii rakietowej.

Już w drugiej połowie 2016 roku Białoruś zaprezentowała na wystawie uzbrojenia ADEX-2016 w Baku swoje Polonezy z zasięgiem prowadzenia ognia do 300 kilometrów.

Nie tylko Polonezy

Poza potężnymi rakietowymi systemami uderzeniowymi, Białoruś będzie też dostarczać Azerom przeciwpancerne zestawy rakietowe Skif – z ukraińską rakietą i białoruskim systemem naprowadzania.

Azerski samochód pancerny z przeciwpancernym zestawem Skif.
Zdj. wikipedia.org

Gdy w 2011 roku Baku wyraziło życzenie zakupu ukraińskich stacje radiolokacyjne typu 80K6, umieszczono je na podwoziu produkowanym przez MZKT – Mińskich Zakładów Ciągników Kołowych. Także przy pomocy finansowej Azerbejdżanu, powstał białorusko-ukraiński projekt gruntownej modernizacji sowieckiego rakietowego zestawu przeciwlotniczego 9K33 Osa. Nowa broń otrzymała nazwę T32 Stylet i także trafia do Azerbejdżanu.

Ilham Alijew i białoruskie M16

W 2018 roku w internecie pojawiły się też zdjęcia, na których prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew trzyma w rękach białoruską wersję amerykańskiego karabinka szturmowego AR15/M16 przystosowaną do sowieckiej amunicji.

Żołnierska przyjaźń

Wyżej pisaliśmy, że Azerbejdżan jest jednym z najważniejszych na świecie eksporterów ropy naftowej, dzięki czemu ma środki na białoruską broń. Jednak już wcześniej zasobny w “czarne złoto” kraj pomagał Białorusi podczas konfliktu paliwowego z Rosją.

Kraje łączy też podobieństwo ustrojów politycznych, co pomaga zachować dobre relacje osobiste między prezydentami Alijewem i Łukaszenką.

Testy Poloneza na dystansie 300 kilometrów. WojenTV Białorusi

Na dobrych stosunkach korzystają teraz obydwa reżimy. W odpowiedzi na dostawy azerskiej ropy, do Baku będą płynąć białoruskie rakiety, ciężarówki i karabiny. I wychodzi na to, że współpraca zbrojeniowa dalej będzie kluczowym elementem stosunków dwustronnych. Mimo tego, że Azerbejdżan jest największym wrogiem Armenii – sojusznika Białorusi w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

Czytajcie również:

Alaksandr Hiełahajeu, pj/belsat.eu

Aktualności