"Wróciło 30 proc. dzieci". Białoruscy rodzice nie posłali pociech do szkół


W wielu szkołach na Białorusi na pierwszych zajęciach po przerwie było niewielu uczniów. Według portalu Nasza Niwa w szkołach panował „kompletny chaos”. Władze nie zamknęły placówek, ale dały rodzicom możliwość pozostawienia dzieci w domu.

– W miastach do szkół przyszła mniej niż połowa dzieci. Nauczanie zdalne jest przy tym zorganizowane tylko w nielicznych szkołach – twierdzi Nasza Niwa. – Jest to zresztą bardziej nauka samodzielna niż nauka zdalna.

W związku z epidemią koronawirusa władze pozwoliły rodzicom decydować o tym, czy dzieci pójdą na zajęcia.

– Tak jak przewidywaliśmy, 30-40 proc. uczniów przyszło na zajęcia do szkół. Na wsiach, gdzie sytuacja epidemiczna jest spokojna, ten odsetek jest jeszcze wyższy – stwierdziła wczoraj wieczorem rzeczniczka ministerstwa zdrowia.

Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu

Poniedziałek był pierwszym dniem zajęć po trzytygodniowych feriach wiosennych (wydłużonych, bo pierwotnie miały trwać tydzień). Z informacji w mediach wynika, że w wielu klasach zamiast 25 czy 30 dzieci obecnych było zaledwie kilka osób.

– U nas było siedem osób z trzydziestu. Wysłałam swojego syna tylko po to, by zorientować się, jak wygląda sytuacja – powiedziała PAP mama trzecioklasisty z Mińska. – Dzieci siedzą w maskach, nauczyciel – nie. Okna pozamykane, na przerwę wychodzić nie wolno. Czego nauczy się dziecko w takich warunkach? – dodała.

Ostatecznie podjęła decyzję, że syn będzie uczyć się w domu.

Rzeczniczka ministerstwa zdrowia wyjaśniała, że noszenie masek w szkole nie jest obowiązkowe, a jedynie rekomendowane. Dzieci mają być rozsadzane w bezpiecznej odległości i unikać bliskiego kontaktu z innymi. W toaletach i na stołówkach mają być dostępne środki do dezynfekcji.

Zdj. Viktor Drachev / TASS / Forum

Z relacji Naszej Niwy wynika, że w niektórych szkołach w Witebsku i Homlu na lekcjach było 30-40 proc. uczniów, w innych – po kilka osób. W jednej ze szkół w Mińsku na zajęcia przyszedł jeden uczeń.

16 kwietnia ministerstwo edukacji poinformowało, że 40 proc. rodziców zamierza posyłać dzieci do szkoły.

Ministerstwo zdrowia Białorusi wyjaśniało wcześniej, że nie rekomenduje zamykania szkół, ponieważ dzieci nie są grupą ryzyka, jeśli chodzi o koronawirusa. Wskazywano przy tym, że rodzice, by móc pracować, będą wysyłać dzieci do dziadków, zwiększając ryzyko zakażenia starszych osób.

Новости
У учителя 5-й минской гимназии нашли коронавирус. Детей отправляют на карантин
2020.03.30 13:49

pj/belsat.eu wg PAP

Aktualności