Posiedzenia odbędą się 6. i 8. grudnia. Dziennikarce postawiono te same zarzuty. Dotyczą one „nielegalnego wyrobu produkcji medialnych”.
Pierwszą sprawę będzie rozpatrywać sąd w podmińskim Dzierżyńsku. Dziennikarka domyśla się, że podstawą stał się przygotowany przez nią materiał o konflikcie mieszkaniowym pomiędzy chorą lokatorką a miejskimi urzędnikami.
Druga rozprawa odbędzie się w stolicy. Wcześniej naszą koleżankę poinformowano, że wszczęto wobec niej postępowanie z kodeksu wykroczeń za reportaż o protestach mieszkańców Mińska związanych z planami zabudowy centrum miasta, które ogłosił Państwowy Komitet Pograniczny.
Z artykułów o nielegalnym wyrobie produkcji medialnej i o pracy bez akredytacji naszych dziennikarzy skazano w tym roku na łączną kwotę ponad 14 tys. dolarów. Organizacja „Reporterzy bez Granic” ustaliła, że to właśnie współpracownicy Biełsatu są najbardziej prześladowani przez białoruskie władze.
ІІ, cez/belsat.eu