Były ukraiński prezydent żalił się na polityków z krajów UE podczas konferencji prasowej w Moskwie.
Były ukraiński polityk stwierdził, że w lutym 2014 r. został oszukany przez przedstawicieli krajów europejskich, którzy przyjechali do Kijowa, by znaleźć wyjście z kryzysu. Najpierw bowiem doprowadzili do podpisania przez niego umowy z protestującymi, by potem uznać odsunięcie go od władzy. Janukowicz 21 lutego 2014 r., po masakrze na Majdanie ostatecznie uciekł z Ukrainy do Rosji, gdzie przebywa do dziś.
– Wystawili mnie jak frajera – opisał swoje odczucia Janukowicz podczas konferencji.
Janukowicz oskarżył też prezydenta Petra Poroszenkę o brak chęci „przywrócenia pokoju” w kraju. Według Janukowicza Ukraina stała się „źródłem wojny i niestabilności”, a w konflikt mimowolnie zostały wciągnięte „UE i USA i oczywiście Rosja”. Były ukraiński prezydent skrytykował też politykę gospodarczą kraju – nazywając ostanie 5 lat mianem „najczarniejszych” w historii niepodległego państwa.
Janukowiczowi nie spodobał się również proces uzyskiwania autokefalii przez ukraińskich prawosławnych. Ci którzy stworzyli Cerkiew narodową wzięli, według niego na siebie „olbrzymi grzech”.
Uważa on też, że zbliżające się wybory na Ukrainie nie będą wolne i uczciwe.
– Analitycy uważają, że te wybory będą najbrudniejszymi wyborami na Ukrainie – podkreślił powtarzając argument pojawiający się w kremlowskiej propagandzie.
Janukowicz powrócił do sprawy zabicia uczestników kijowskiego Majdanu. Powtórzył przy tym tezę, że ich śmierć była prowokacją, za którą odpowiedzialność ponoszą „organizatorzy Majdanu”.
Wiktor Janukowicz, który niedawno został skazany za zdradę stanu na 13 lat więzienia, podkreślił, że mimo to może odwiedzić dowolny kraj na świecie. Przypomniał też, że niedawno leczył się za granicą. Były prezydent powołał się też na „interaktywne badanie opinii publicznej”, w którym 90 proc. Ukraińców podobno określiło jego proces mianem politycznego zamówienia. Nie podał jednak o jakie padanie dokładnie chodziło.
so,jb/ belsat.eu
