Więzienne obrazki Brytyjczyka skazanego na Białorusi


Alan Smith jest obywatelem brytyjskim o kurdyjskim pochodzeniu. 30 września ub.r. został aresztowany na białorusko-polskiej granicy w Brześciu i skazany na 2 lata więzienia. Mężczyzna odbył już ponad połowę wyroku, jednak nie może liczyć na zwolnienie warunkowe, bo kategorycznie odmawia przyznania się do winy.

Smith w swojej firmie turystycznej zajmował się przedłużaniem pobytu na terytorium Białorusi Irakijczykom, którym skończyła się wiza turystyczna. Jak twierdzi, za kupienie jednej z grup biletu na pociąg Brześć-Terespol został oskarżony o pomoc w organizowaniu nielegalnego kanału przerzutu ludzi przez granicę.

Według witebskiego obrońcy praw człowieka Pawła Lewinawa Smith mógł zostać pomówiony o rzekome przerzucanie ludzi przez granicę przez ludzi, którym pomagał lub obywateli Białorusi, który zostali posadzeni na ławie oskarżonych w tej samej sprawie. On sam uważa, że został w sprawę po prostu zamieszany bez dowodów.

Mężczyzna zdołał się dobrze zapoznać z białoruskim systemem penitencjarnym. Regularnie go opisuje w listach do swojej żony Magdaleny Wolińskiej – Polki mieszkającej w Wielkiej Brytanii, która organizuje dla niego międzynarodową akację wsparcia. Zdążył odsiedzieć 10 miesięcy w areszcie śledczym nr 2 (SIZO nr 2) w Witebsku, a resztę kary odbywa w kolonii Wićba-3 w obwodzie witebskim. Więzień komentuje więzienną rzeczywistość przy pomocy rysunków i karykatur, które wysyła rodzinie.

Rysunek celi – białoruskie wiezienia są przepełnione – często dostawia się łóżka – lub więźniowie śpią na jednym we dwóch

– W tym więzieniu powinno przebywać max. 800 więźniów. Ale teraz jest nas 1800 i jest przepełnione. W każdej celi śpi po 35 osób. Dostawia się łóżka, śpimy na podwójnych łóżkach jak para. Na 200 więźniów przypada 10 toalet i 10 umywalek. Są trzej lekarze – dwóch z nich to weterynarze. Kąpiel mamy raz na tydzień i 3 osoby muszą używać jednego prysznica.

Więźniowie: “Potrzebujemy lekarza dla ludzi”. Lekarze: “Nie traktujemy więźniów jak ludzi”

Dziś wicedyrektor polecił napisać na mnie papier [skargę – belsat.eu], dlatego, że nosiłem ciepłe zimowe spodnie – bo tu jest bardzo zimno. Zmuszono mnie, żebym je zdjął. Nigdzie jednak nie jest napisane, że nie mogę ich nosić. Wielu więźniów ma te same problemy.

Przebywający w tym samym więzieniu co Smith Japończyk Daichi Yoshida rysujący więzienną gazetkę ścienną: “Nie mogę rysować, jestem chory, robi mi się ciemno przed oczami” Strażnik: “Nie obchodzi mnie to. Musisz!”

To miejsce nie powinno nazywać się „zakładem poprawczym” – tu nie prowadzi się ani edukacji, ani nikt nie pracuje. Nikt nie mówi ci, jak się masz poprawić. Ludzie nie wiedzą, co będą robić po zakończeniu wyroku. Bez pracy, rodziny, bez pomocy. Przeciętny wyrok to minimum 5-8 lat, ale jest dwóch skazanych na 20 lat.

Więzień: “Mówiłem panu, że nie umiem obsługiwać tej piły. Uciąłem sobie palce!” Strażnik: “Ups. Nie ty pierwszy. To cię nauczy, żeby nie popełniać przestępstw”

Muszę spać z 32 osobami w malutkiej celi. W naszym sektorze [więzienia – belsat.eu] siedzi 200 osób, na których przypada tylko 10 toalet i 6 umywalek. Jedzenie jest do d… Nie ma co robić, żadnych sportów. Mamy dziennie jedynie 45 minut na spacer. Nie ma żadnej edukacji. Oni tylko umieją wywierać nacisk na więźniów. Nie ma pomocy medycznej, co nawet przyznała pielęgniarka. Nie ma wystarczającej liczby doktorów – mamy jedynie dwóch na całe więzienie. Ludzie potrzebują operacji, ale nie dotrzymują żadnej pomocy.

Strażnik: “Nie pomagać Brytyjczykowi!” Diabły: “Ufaj nam, Jesteśmy twoimi przyjaciółmi, pomożemy ci!”

To miejsce jest piekłem. Tu nie obowiązują żadne prawa człowieka. Gdy byłem w szpitalu, umarło dwoje ludzi, a jeden usiłował popełnić samobójstwo. Wszyscy oprócz mnie są bardzo przestraszeni. Wielu ludzi potrzebuje pomocy i mnie o nią prosi. Wielu napisało mi swoje historie, które będą opublikowane. Dieczo i Rusłan zostali zabrani z celi i teraz wszyscy się boją. Wielu pracowników administracji [więziennej – belsat.eu] jest rasistami i wykorzystuje więźniów. Wysyłają ludzi do karceru zupełnie bez powodu.

Dyrektor więzienia: “Jeśli chcesz wyjść wcześniej, musisz zapłacić za wodę, ubrania, prąd. Smith: “Ale to jest korupcja, jak mam to zrobić?” Dyrektor: “To twój problem – wynocha!”

Wsiadłem do strzeżonego pociągu. Wsadzono mnie do specjalnego wagonu z małą celą dla więźniów. 7 godzin trwało, by dotrzeć do Głębokiego o 3.30 rano. Prawie nie spałem. Gdy dojechaliśmy, dwa policyjne samochody czekały na nas i pełno uzbrojonych ludzi. Zabrali nas na komisariat i wsadzono do pokoju, w którym teraz się znajduję. Pokój jest bardzo ciemny, bez okna i toalety. Byłem zszokowany, gdy zapytałem strażnika, czy mogę iść do toalety — W kącie jest wiadro — powiedział – możesz tam się wys…. W pokoju nie było wentylacji – jedynak było bardzo zimno.

Strażnik: “Ten Brytol jest tak głupi, że nie umie słowa po rosyjsku!” Smith: “Bez rasizmu – walczę o prawa człowieka!”

Dziś wróciłem z komisji – odmówili wcześniejszego zwolnienia. Zastępca dyrektora [więzienia – belsat.eu] nawet nie wiedział, jak długo zostało mi do końca wyroku. Powiedział, że mnie nie zna. Zapytałem więc, ile potrzeba czasu, by mnie poznać. Inny szef powiedział, że powinienem podpisać dokumenty dot. regulaminu [więziennego – belsat.eu]. Jaki regulamin? Jestem tu od ponad miesiąca, a wy mi go nie daliście. Oni wtedy zamilkli. Jeden z nich powiedział – musieliśmy zobaczyć, jak się zachowujesz. Powiedziałam — a o jakim rodzaju zachowania mówicie? Zero odpowiedzi (…) Dyrektor nie ma tu władzy. Nikt nie ma. Moja sprawa jest nadzorowana przez kogoś w Mińsku — przez kogo nie wiem.

“Na Białorusi nawet misie mogą być aresztowane!”

Skończyłem połowę wyroku. Dla Białorusina to wystarczyłoby [do warunkowego zwolnienia – belsat.eu] – jednak nie dla mnie. Dyrektor SIZO [aresztu śledczego – belsat.eu] napisał do tego więzienia, że wielokrotnie łamałem regulamin (…) dlatego, że napisałem list do władz na temat ich bezprawnych reguł i naruszeń prawa i tortur.

Alanowi Smithowi zostały 4 miesiące odsiadki. Wyjdzie na wolność 29 września. Jak informuje jego żona, mężczyzna zamierza złożyć skargę do białoruskiego Sądu Najwyższego. Niedawno sędziowie SN skrócili wyrok o połowę japońskiemu artyście uwięzionemu na Białorusi – uznając że kara była zbyt surowa w stosunku do przewinienia. Stało się tak dopiero po napisaniu dwóch listów do Łukaszenki przez rodzinę skazanego.

Czytajcie też:

Wszystkie cytaty pochodzą z listów wysyłanych z więzienia przez Alana Smitha.

jb/belsat.eu

Aktualności