Ojciec osadzonego Ihor Hryb opublikował opinię ukraińskiego lekarza Wasyla Prytuły o stanie zdrowia chłopaka. Zgodnie z przeprowadzonymi w Rostowie nad Donem badaniami, u więźnia politycznego postępuje nadciśnienie wrotne, pojawiła się marskość wątroby i pogorszyło się krzepnięcie krwii.
Według Wasyla Prytuły, bez należytej opieki lekarskiej, w tym stanie możliwy jest krwotok wewnętrzny, krytycznie niebezpieczny dla zdrowia, informuje portal Gławkom.
Marina Dubrowina, obrońca Hryba, podkreśla, że Paweł od dziecka cierpi na nadciśnienie wrotne i wymaga stałej opieki medycznej.
– Nie jestem lekarzem, żeby stawiać diagnozę. Ale gołym okiem widać, że stan Pawła pogarsza się. Jeśli porównamy go z tym, co było w grudniu ubiegłego roku, gdy zaczęłam go bronić, nie trzeba być lekarzem, by zrozumieć: zdrowie opuszcza chłopaka. Jego wzrok znacznie się pogorszył, on praktycznie oślepł. Często nie jest w stanie przeczytać dokumentów, nawet twarze ludzi z trudem rozpoznaje – mówi prawniczka.
Według adwokatki, Pawłowi trudno uczestniczyć w rozprawach sądowych, bo źle widzi świadków.
– Mama Pawła mówiła mi, że w szkole widział dobrze i miał świetną pamięć. Podczas rozprawy sądowej musiałam kilka razy powtarzać mu jedną i tą samą rzecz. Te same informacje musieliśmy powtarzać przed kolejnymi posiedzeniami. Mam wrażenie, że on niczego nie zapamiętuje. A to oczywiście utrudnia pracę obrońcy – podkreśla Dubrowina.
Ukraiński więzień polityczny jest jednak pod “stałym nadzorem” rosyjskich lekarzy. Od momentu trafienia do aresztu śledczego w połowie 2017 roku, dostaje standardowe diagnozy: “samopoczucie dobre, nie uskarża się na zdrowie, diagnoza nie przeszkadza w odbywaniu kary”.
– Ostatnie badania robiliśmy 28 kwietnia 2018 roku, a potem były robione analizy, za które płacili rodzice Pawła i których wyniki dostaliśmy niedawno, w grudniu. Nalegaliśmy na wypuszczenie chłopaka z aresztu, by zrobić badania w ośrodku zdrowia. Na podstawie tych analiz lekarz Wasyl Prytuła sporządził diagnozę. Jak Paweł czuje się teraz, nie wiadomo – podsumowała Marina Dubrowina.
sk, pj/belsat.eu