Na stronie petitions.by prawie 2200 parafian i nieobojętnych mieszkańców Mińska podpisało się pod petycją do prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Domagają się przekazania zabytkowej świątyni na własność parafii.
Obecnie kościół katolicki pw. świętych Szymona i Heleny (tzw. Czerwony Kościół) jest własnością miasta Mińska. Wierni korzystają z niego na podstawie bezterminowej i bezpłatnej dzierżawy, ale parafia musi płacić podatek od gruntu i amortyzację za korzystanie z budynku.
Miesięcznie kosztuje to parafię 13 tysięcy rubli białoruskich – ponad 21 tysięcy złotych. Suma ta wykracza poza możliwości mińskich katolików, którzy stanowią tylko kilka procent mieszkańców białoruskiej stolicy. Już teraz parafianie są winni państwu 166 tysięcy rubli – 271 tysięcy złotych.
– Kościół był zbudowany także za pieniądze wiernych. I dlatego prosimy, by wrócił na własność wiernych, rzymskokatolickiej parafii świętych Szymona i Heleny w Mińsku – podkreślają twórcy petycji.
Czerwony Kościół stoi w samym centrum białoruskiej stolicy – przy Placu Niepodległości. Został zbudowany w latach 1905–1910 według projektu Tomasza Pajzderskiego w stylu neoromańskim, budowę nadzorował Władysław Marconi. Jego fundatorem był Edward Woyniłłowicz, wezwanie otrzymał na pamiątkę zmarłych przedwcześnie jego dzieci Helenki i Szymona.
Budynek był wzorowany na podobnym kościele znajdującym się w Jutrosinie, wybudowanym przez tego samego architekta. Mury kościoła zbudowano z cegły sprowadzonej spod Częstochowy, marmury wewnątrz przyjechały spod Kielc, a dachy pokryto dachówką z Włocławka.
Nabożeństwa w kościele odprawiane są w czterech językach byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego – po białorusku, polsku, litewsku i łacinie. Jest on centrum życia duchowego stołecznych katolików, w tym także Polaków. Przy kościele działają struktury nieuznawanego przez władze Związku Polaków na Białorusi.
Proboszczem parafii jest ks. Uładzisłau Zawalniuk. W 2018 roku zastawił on swoje mieszkanie, by umożliwić zbiórkę pieniędzy na zakup dzwonów do świątyni.
sk, pj/belsat.eu