17-latek ukradł z lokalu wyborczego w obwodzie zaporoskim na Ukrainie urnę do głosowania, by hodować w niej ślimaki – poinformowała dziś policja. W związku z kradzieżą wszczęto sprawę karną. Nastolatkowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Wieczorem w niedzielę szef miejscowej komisji wyborczej zgłosił na policję, że z lokalu zniknęła urna do głosowania.
Następnego dnia rano policja ustaliła, że urnę ukradł nastolatek mieszkający w okolicy. Chłopak od razu przyznał się do winy, kiedy policjanci przyjechali na jego posesję.
Nastolatek wyjaśnił, że chciał wykorzystać pleksiglasową urnę jako inkubator do hodowania i rozmnażania ślimaków.
Ukraina szykuje się do wyborów samorządowych. Towarzyszyć im będzie referendum, choć taka forma demokracji bezpośredniej nie występuje w ukraińskiej konstytucji. O sensie referendum i wyborczych szansach partii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego pisze Michał Kacewicz.
pj/belsat.eu wg PAP