W rosyjskiej TV znowu postraszyli „białoruskim nacjonalizmem”


Oskarżenia pod adresem Białorusinów o rusofobię padły w programie informacyjnym “Siegodnia” emitowanym przez TV NTV, która należy do Gazpromu.

Prowadzący przypomnieli, że opozycyjny Białoruski Front Narodowy wezwał władze do ograniczenia nadawania rosyjskich kanałów na Białorusi, które jego zdaniem rozpalają międzyetniczną nienawiść i prowadzą wojnę informacyjną. Autorzy programu cytowali słowa rosyjskiego deputowanego Aleksieja Puszkowa, który uważa, że ktoś usiłuje „Białoruś oderwać od Rosji” i pchnąć ją “na drogę Ukrainy”.

Wiadomości
Opozycja chce więcej ojczystego języka i mniej rosyjskiej TV
2019.01.13 14:52

W materiale pokazano też krążący po internecie filmik, na którym mówiący po białorusku mężczyzna, z okrzykiem „walizka, dworzec, Moskwa”, wygania z pociągu metra człowieka w kozackiej czapce.

– Kto by w strasznym śnie mógł przewidzieć, że w stolicy Białorusi, w Mińsku, będą napadać na ludzi tylko dlatego, że są Rosjanami – skomentowała prowadząca.

Materiał łączy wydarzenia na Białorusi z wydarzeniami na Ukrainie, gdzie podobno panuje już powszechna i otwarta rusofobia. Prezenterzy stwierdzili, też, że to ZSRR stworzył Ukrainę i Białoruś i oderwane od Rosji nie mają one perspektyw.

Kilka dni wcześniej podobną tezę wygłosił czołowy rosyjski propagandzista – prezenter kanału Rossija 1 Dmitrij Kisielow. Podkreślił on, że jeżeli Białoruś oderwie się od Rosji, to przestanie istnieć.

jb/belsat.eu

Aktualności