W nocy do aresztu przy ul. Akreścina w Mińsku trafił także Pawieł Patapau. Dołączył tam do Dzianisa Hanczarenki i Alesia Lubianczuka, których milicja zatrzymała wieczorem.
O swoim zatrzymaniu Pawieł Patapau poinformował wczoraj w nocy. Jego okoliczności nie są znane.
Wcześniej na komendę milicji zostali zabrani: Dzianis Hanczarenka i Aleś Lubianczuk, którzy pracowali przed aresztem przy ulicy Akreścina w Mińsku, gdzie przetrzymywani są zatrzymani w środę demonstranci.
Świadek zatrzymania – wolontariusz centrum praw człowieka Wiasna – mówi, że dziennikarzy zatrzymało łącznie dziewięciu milicjantów. Zostali zaprowadzeni do nieoznakowanego busa i odwiezieni na komisariat. Potem wrócili do aresztu przy Akreścina, gdzie oczekują na rozprawę. Ta ma się odbyć dziś po południu.
Wczoraj na wolność wyszła korespondentka Biełsatu z Homla Maryna Drabyszeuskaja. Odbyła karę 10 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Na wolność wypuszczono też wieczorem naszego fotografa Alaksandra Wasiukowicza i fotoreportera TUT.BY Uładzimira Hrydzina. 13 września zatrzymano ich w kawiarni, do której poszli po demonstracjach. Obu skazano na 11 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Do wtorku w areszcie pozostanie dziennikarz Biełsatu z Homla Jauhien Mierkis, skazany na 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Wyroki wobec naszych kolegów są sprzeczne z białoruskim prawem. Dziennikarze pracujący podczas protestów nie mogą być uznawani za ich uczestników. Współpracownicy Biełsatu są od lat prześladowani przez milicję i sądy, ale po wyborach prezydenckich represje mają charakter systemowy.
pj/belsat.eu