Aktywiści na ulicach rosyjskiej stolicy pouczają innych wyznawców Allacha, którzy łamią islamskie prawa i obyczaje np. publicznie piją alkohol czy palą papierosy.
Hasło akcji: „Stop Haram – jestem gotów umrzeć za islam”
Inicjatorem powołania patrolu jest Czeczen Islam Ismaiłow, który w przeszłości był liderem związanego z władzami ruchu „Stop-Cham” – zajmującego się walką z naruszeniami dokonywanymi przez kierowców – np. parkowaniem w nieodpowiednich miejscach. Aktywiści nagrywali również filmiki ze swoich interwencji i wrzucali do sieci.
„Stop-Haram” opiera się na tym samym pomyśle, tylko na celownik trafili muzułmańscy gastarbeiterzy licznie zamieszkujący Moskwę dokonujący „tego co nieodpowiednie” – nazywanego w islamskiej doktrynie mianem „haram”. Na filmiku widać jak mężczyzna zaczepia imigrantów z republik Azji Środkowej i perswaduje, żeby nie pili alkoholu, czy śmiecili. Według niektórych ocen, w Moskwie może żyć nawet dwa miliony muzułmanów pochodzących z Kaukazu i Azji Środkowej. Trudno ustalić dokładną liczbę, gdyż wielu z nich przebywa w rosyjskiej stolicy bez wymaganego prawem zameldowania.
O liczebności wyznawców Allacha w Moskwie może świadczyć np. frekwencja na publicznej modlitwie z okazji święta ofiarowania Kurban Bajram. W 2014 r. na prospekcie Miru zgromadziły się tysiące wiernych:
Inicjatywę skrytykował mufti Moskwy Albir Krganow. Jego zdaniem, jeżeli nagle każde wyznanie zaczęłoby organizować patrole i zaczepiać przechodniów prawiąc im morały doprowadziłoby to do znacznych problemów. Sam inicjator akcji „Stop-Haram” – nazwał przesadą określenie jego akcji mianem „szariackiego patrolu”.