W Mińsku zamalowano jeden z najlepszych murali świata


„Anioła śmierci” stworzył na ścianie bloku przy ulicy Waranianskiego grecki artysta INO. Mural został zasłonięty w piątek, po prawie trzech latach istnienia.

Mural powstał w listopadzie 2015 roku i z miejsca trafił na listę 10 najlepszych graffiti miesiąca oraz wielu międzynarodowych magazynów. Stał się nawet atrakcją turystyczną.

Białoruski portal sztuki ulicznej Signal Project pisze, że dzięki niemu Białoruś po raz pierwszy trafiła na mapę współczesnego street-artu. Miał on pokazać artystom z zagranicy, że kraj jest otwarty na sztukę nowoczesną.

Zdj. Граффити и стрит-арт, Yandex.ru

W rozmowie z portalem Onliner Aleh Łaryczau, kierownik projektu „Urban Myths”, w ramach którego powstał mural, oświadczył, że autor anioła był gotowy na zniszczenie malowidła. Podobnie działo się z jego pracami także w innych państwach.

– Do takiej praktyki INO odnosi się on w pełni spokojnie. Mówi: „Skoro zamalowali, znaczy że praca była mocna. Czyli był odgłos. Czyli była stworzona nie na darmo i zadziałała” – mówi Łaryczau.

Administracja dzielnicy Kastrycznicki Rajon twierdzi, że graffiti nie było zamalowane celowo – robotnicy przeprowadzili planowany remont fasady.

– Już w ubiegłym roku zaplanowaliśmy remont z odmalowaniem ścian. Najpierw były odnowione mury na dole bloku, a teraz robimy fasadę. Tam się gdzieniegdzie farba złuszczyła, gdzieś pękła, więc trzeba poprawić. I, żeby było ładnie, postanowiliśmy pomalować wszystko na jeden kolor – powiedział Alaksandr Macewicz, zastępca kierownika administracji dzielnicy.

Czytajcie również:

dd, pj/belsat.eu

Aktualności