W Mińsku spotkają się szefowie MSZ Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy


Inicjatorem spotkania „czwórki normandzkiej” były rządy Francji i Niemiec.

Sekretarz prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitryj Pieskow nazywa spotkanie „roboczym”, które ma na celu „skoordynowanie zegarków”.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin podkreślił, że zamierza zaproponować podczas spotkania ukraiński plan działania wobec Donbasu, jednak wątpi, czy zostanie zaakceptowany przez Rosję.

Pojawiły się również kontrowersje wobec wyboru stolicy Białorusi jako miejsca prowadzenia rozmów. 15 listopada br. podczas głosowania nad rezolucją Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie naruszania praw człowieka na okupowanym Krymie, okazało się, że Białoruś znalazła się na liście krajów, które usiłowały zablokować przegłosowanie dokumentu.

„Gdy mówimy, że Mińsk jest neutralną platformą dokąd przyjeżdżają wszyscy dla prowadzenia rozmów, to po takim głosowaniu, nie  możemy na to liczyć” – oświadczyła niedawno przedstawicielka Komitetu ds. Zagranicznych Rady Najwyższej Ukrainy Hanna Papko.

W styczniu w Zgromadzeniu Generalnym ONZ odbędzie się ostateczne przyjęcie rezolucji w sprawie Krymu. Papko poinformowała, że w przypadku gdy Białoruś ponownie zagłosuje przeciwko, Kijów podejmie odpowiednie decyzje.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności