Reżyser Aleś Mielichawiec pracował nad ekranizacją opowiadania Wasila Bykawa „Narodnyja Mściŭcy” od 2010 r. Film udało mu się nakręcić dzięki pomocy przyjaciół i kredytom bankowym.
Teraz trwają rozmowy z mińskimi kinami i uzgadniane są szczegóły przyjęcia filmu do dystrubucji. Daty i miejsca jego pokazów powinny być znane w przyszłym tygodniu.
– Dystrybucja tego filmu nie jest po prostu pokazem kina niepaństwowego lub ekranową wizją utworu naszego klasyka. To precedens, wyznacznik, swego rodzaju głosowanie. Białoruskojęzycznego kina fabularnego nie było w dużej dystrybucji 25 lat. Zastanówcie się nad tą liczbą – mówi reżyser.
Główne role w filmie zagrali aktorzy z Republikańskiego Teatru Dramaturgii Białoruskiej: Dzmitryj Dawidowicz, Arciom Kureń i Illia Jasinski. Reżyser nie ukrywa, że wszyscy wzięli udział w bezprecedensowym przedsięwzięciu:
– Chcę udowodnić urzędnikom, że filmy białoruskojęzyczne mogą zapełniać sale kinowe. I jednocześnie mówię swoim kolegom „Chłopaki, nie wstydźcie się!” – wyjaśnia Mielichawiec.
Ostatni białoruskojęzyczny film trafił do szerokiej dystrybucji w kinach na Białorusi ćwierć wieku temu. Była to ekranizacja sztuki Janki Kupały „Tutejszyja” (“Tutejsi”) w reżyserii Waleryja Panamarowa.
JW, cez/belsat.eu