W Kijowie protesty: w "Tańcu z gwiazdami" występuje żona strażnika rosyjskich interesów na Ukrainie


Wiktora Medwedczuka nie zatopiła “pomarańczowa rewolucja”, ani Majdan. Teraz walczy o powrót rosyjskich wpływów na Ukrainie za pomocą swojej żony, celebrytki.

Za kilka dni w ukraińskiej stacji „1+1” startuje nowa edycja popularnego show „Taniec z gwiazdami”. I nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie zaprezentowana kilka dni temu jedna z „gwiazd”, nowych uczestniczek programu: Oksana Marczenko. Czterdziestopięcioletnia celebrytka, prowadząca popularne telewizyjne programy, jest żoną Wiktora Medwedczuka, oligarchy i szarej eminencji ancien regime’u Wiktora Janukowycza.

Na Ukrainie Medwedczuk uznawany jest za nadzorcę rosyjskich interesów. Kiedyś rozdawał karty wśród ludzi Leonida Kuczmy i Janukowycza i miał wpływ na decyzje byłego prezydenta. Dziś montuje prorosyjską partię. Zaraz po ujawnieniu, że Marczenko będzie tańczyć wśród gwiazd, wybuchła awantura. Żona oligarchy była wygwizdana w czasie telewizyjnej prezentacji, w internecie wylała się fala krytyki, a przed siedzibą „1+1” zaczęły się protesty. Stację oskarża się, że promuje rosyjskich „agentów” i udaje, że nie było rewolucji w 2013-14 r. i nie ma wojny z Rosją. A także o to, że promuje otwarcie prorosyjskiego polityka, który zamierza znowu wprowadzić do głównego nurtu ukraińskiej polityki jawnych przyjaciół Moskwy.

Ojciec chrzestny Putin

Na początku lipca oburzony Wołodymyr Hrojsman, premier Ukrainy, napisał na twitterze, że Medwedczuk wywiera naciski na ekipę filmową, która kręci film o Wasylu Stusie, słynnym ukraińskim poecie. Pod wpływem ludzi Medwedczuka z filmu pt. „Stus”, miała zniknąć scena z młodym Medwedczukiem. Wasyl Stus, legendarny poeta „szistidesatnik” (z pokolenia lat 60.), jeden z kulturowych ojców ukraińskiego odrodzenia narodowego, w 1980 r. został aresztowany. Oskarżany o działalność antysowiecką i skazany na łagry, zmarł w dziwnych i niewyjaśnionych okolicznościach w więziennym karcerze po ogłoszonej głodówce protestacyjnej.

W trakcie procesu reprezentował go młody adwokat z urzędu, Wiktor Medwedczuk. Rzecz w tym, że adwokat zamiast bronić, jak to często było w sowieckim systemie sądowniczym, sprzyjał oskarżeniu i pośrednio doprowadził do skazania Stusa. Ów początkujący adwokat prawdziwą karierę zrobił dopiero w niepodległej Ukrainie.

– W latach 90. konsekwentnie budował swoją pozycję w biznesie i polityce, trzymając się z daleka od wojen oligarchów i nie przesadzał z otwarcie wyrażanymi prorosyjskimi poglądami, był postacią z cienia, z drugiego szeregu – mówi Serhij Szczerbyna, publicysta portalu rbc.ua i dodaje – Taka taktyka opłaciła mu się.

Na listach najbogatszych Ukraińców pojawiał się, ale nie w pierwszych dziesiątkach. Zdobył jednak pokaźny majątek, tyle że dobrze ukryty w zawiłych piramidach spółek rejestrowanych w rajach podatkowych. Kontrolował media, m.in. telewizję „1+1”. Na Zakarpaciu, w Żdeniewie, wybudował potężną rezydencję, którą kłuł w oczy zakarpackich oligarchów z klanu Bałochów. Miejscowi opowiadają, że od lądowiska, na które przylatuje śmigłowcem, do położonej dwieście metrów dalej willi, Medwedczuk podjeżdża bantleyem.

Władimir Putin mówi o nim często i ciepło. Z Wiktorem Medwedczukiem spotka się tak często, jak z żadnym politykiem z Ukrainy. Źródło: 112.ua

Szczyt potęgi Wiktor Medwedczuk osiągnął, kiedy w 2002 r. został szefem administracji prezydenta Leonida Kuczmy. W praktyce, drugą najpotężniejszą osobą w państwie. I równie znienawidzoną. W czasie „pomarańczowej rewolucji” w 2004 r. to jego właśnie nazywano „jastrzębiem” optującym za siłowym rozwiązaniem i zdławieniem protestów. Opozycja uznała go za kremlowskiego łącznika, ślepego wykonawcę poleceń Moskwy.

Tuż przed rewolucją Medwedczuk żeni się po raz trzeci w swoim życiu. Z Oksaną Marczenko. Ślub w pałacu w krymskim Foros był wydarzeniem roku. Życzenia młodej parze przysłał m.in. Aleksander Kwaśniewski. Jeszcze większym wydarzeniem były chrzciny narodzonej rok później córki Darii. Jej ojcem chrzestnym został… Władimir Putin. Było to jasnym sygnałem, kto na Ukrainie jest członkiem kremlowskiej rodziny i pilnuje interesów Kremla w Kijowie.

Kurier z Kremla

„Pomarańczowa rewolucja” nie na długo pokrzyżowała plany przywracania rosyjskich wpływów na Ukrainie. Medwedczuk na pewien czas usunął się z polityki. Kiedy do władzy doszedł Wiktor Janukowycz, Medwedczuk nie cieszył już tak wielkim zaufaniem pochodzącej z Donbasu nowej władzy.

– Był traktowany przez nich, jak konkurencja w wypracowywaniu bezpośrednich relacji z Putinem – mówi Szczerbyna i dodaje – Medwedczuk miał też inne, swoje zadania.

Kiedy w Kijowie rządził Janukowycz i jego donieccy oligarchowie, Medwedczuk krążył po Ukrainie, kaptował lokalnych polityków niezadowolonych zarówno z „donieckich”, jak i „pomarańczowych”. Hojnie finansował różne fundacje promujące np. ukraiński federalizm, czyli osłabienie władzy centralnej kosztem wzmocnienia niezależności regionów. Na Zakarpaciu wspierał marginalnych, rusińskich separatystów. We Lwowie inteligentów marzących o galicyjskiej autonomii. W Donbasie tych, którzy wierzyli w „Noworosję”.

Protesty w Kijowie przeciw udziale Oksany Marczenko w “Tańcu z gwiazdami”. Źródło: kp.ua

Do dziś nie jest całkowicie znana jego rola w ostatnich chwilach władzy Wiktora Janukowycza i krytycznych momentach po masakrze na kijowskim majdanie w lutym 2014 r.. Wielu świadków tamtych wydarzeń wskazywało, że to Medwedczuk, tak jak w 2004 r., przemawiając głosem Moskwy, naciskał na Janukowycza, by rozprawił się z rewolucją. Kiedy to prezydentem został Petro Poroszenko, Medwedczuk znowu tylko na chwilę przycichł. Wrócił do mainstreamu ukraińskiej polityki. Został specjalnym przedstawicielem w negocjacjach Kijowa, OBWE i tzw. separatystów z Doniecka i Ługańska ds. wymiany jeńców.

– Władza argumentuje, że Medwedczuk ma wpływy w Moskwie, więc może dogadać się z prorosyjskimi bojownikami, ale to złudzenie, bo faktycznie on gra dla tamtej strony i ma instrumenty wpływu na ukraińską politykę – mówi Witalij Portnikow, kijowski publicysta ze stacji Espreso.

Kilka lat temu Medwedczuk założył partię „Ukraiński Wybór”. Pierwszy prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk mówi o partii Medwedczuka, że to „Wybór Rosji na Ukrainie”. Partia ma w sondażach niewielkie, najwyżej kilkuprocentowe poparcie. W dodatku konkuruje z pogrobowcami Partii Regionów, Blokiem Opozycyjnymi i m.in. partią Wadyma Rabinowycza „Za życie” o rozczarowany porewolucyjną Ukrainą, prorosyjski elektorat.

Medwedczuk ciągle mówi o potrzebie pojednania z Rosją i o tym, że Ukraina najwięcej straciła na sankcjach nałożonych na Rosję. W trakcie rozpoczynającej się kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi za rok, oligarcha może spróbować jednoczyć prorosyjskie siły polityczne na Ukrainie.

– Mimo, że są jeszcze Ukraińcy, którzy na niego zagłosują, to jego idee są po Krymie i wojnie utopijne. Nie da się wrócić do prorosyjskich sentymentów po przelanej krwi – uważa Witalij Portnikow i dodaje – Ale on wciąż odgrywa destrukcyjną rolę.

Samolot Medwedczuka regularnie lata między Kijowem i Moskwą, mimo formalnego zakazu takich lotów. Oligarcha spotyka się również z kluczowymi politykami obozu Poroszenki. Nadal jest kurierem w relacjach z Kremlem. A teraz zaczyna wychodzić z cienia, dzięki żonie-celebrytce tańczącej z gwiazdami.

Michał Kacewicz/belsat.eu

Aktualności