Brzeski Sąd Obwodowy skazał dziś 44-letniego Białorusina oskarżonego o udział w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy. Walczył w szeregach tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
Białorusina uznano za winnego prowadzenia walki zbrojnej na terenie innego państwa i skazano go na 2 lata kolonii karnej. Okolicznością łagodzącą była współpraca ze śledczymi.
Oskarżony trafił do więzienia z sali sądu. Gdy zakładano mu kajdanki, zapytał sąd, dlaczego ukarano go tak surowo. Wyrok nie jest prawomocny i może być zaskarżony.
Skazanym jest mieszkający w Brześciu Wadzim, wychowanek szkoły specjalnej z internatem. Przed wyjazdem do Donbasu pracował w jednym z brzeskich przedsiębiorstw. Wcześniej był trzykrotnie karany za kradzieże.
Jako niepełnosprawny, nie odbył zasadniczej służby w białoruskim wojsku. Nie przeszkodziło mu to w wyjeździe na front w formacji samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Na południowy-wschód Ukrainy trafił w 2015 roku. Został szeregowym pułku szturmowego piechoty morskiej. Początkowo był zastępca dowódcy wozu bojowego, potem został strzelcem granatnika. Walczył pod pseudonimem „Wietryk”, potem służył na linii rozgraniczenia walczących stron.
W 2017 roku „Wietryk” poleciał do Syrii. Twierdzi jednak, że tam nie walczył, tylko pracował w bazie naftowej. Spędził tam dwa miesiące i wrócił do Donbasu.
22 maja 2018 roku skazany został starszym strzelcem batalionu donieckiej milicji ludowej. Przez cztery lata walk w Donbasie został dwukrotnie ranny – raz w rękę, drugi raz w nogę.
Pod koniec 2018 roku wrócił na Białoruś – przełożonym powiedział, że na urlop. W sądzie zeznawał, że wracać na Ukrainę nie planował z powodu brutalności oficerów separatystycznych formacji zbrojnych.
W Brześciu sam się zgłosić do KGB. Wszczęto przeciwko niemu sprawę karną i trafił do aresztu. Potem śledczy stwierdzili, że wystarczy areszt domowy.
sk,pj/belsat.eu