W Brześciu o rocznicy wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej przypomnieli żołnierze NKWD


W Brześciu jak co roku odbyła się akcja „Ostatni dzień pokoju” – w przeddzień rocznicy niemieckiej napaści na ZSRR.

Ulicami miasta przemaszerowali rekonstruktorzy przebrani w mundury sowieckich jednostek. Uwagę zwróciła grupa w mundurach NKWD z charakterystycznymi granatowymi czapkami:

Rekonstruktorzy w mundurach NKWD.

Zapytaliśmy jednego z mężczyzn przebranego w mundur NKWD, czy wie o represjach, których wykonawcami byli członkowie rekonstruowanej przez niego formacji. Stwierdził w odpowiedzi, że „to nieprawda i NKWD wcale nie rozstrzeliwało ludzi”.

W czasie wojny z enkawudzistów formowano tzw. “zagranotriady” – oddziały zaporowe strzelające do żołnierzy wycofujących się z pola bitwy. Enkawudziści wykazali się również wyjątkowym okrucieństwem podczas ewakuacji więźniów ze strefy przyfrontowej. Organizowali konwoje śmierci – masowo rozstrzeliwując eskortowanych – głównie Polaków uwięzionych po 17 września 1939 r. Jedna z tych masakr miała miejsce w Berezweczu na Witebszczyźnie.

Czytajcie więcej:

Konny sowiecki pogranicznik.

Paradę oglądało sporo turystów, również przyjezdnych z Rosji. Elementy militarne pojawiły się też w modzie dziecięcej. Jak zwraca uwagę, białoruski historyk Ihar Mielnikau – tego typu imprezy wywołują w mieszkańcach Białorusi błędne wrażenie, że wojna dla Białorusinów zaczęła się 22 czerwca 1941 r. Tymczasem w Brześciu trwała ona od 1939 r., a po zajęciu miasta przez Związek Sowiecki lokalną ludność represjonowano i wywożono do łagrów.

Czytajcie również:

jb/belsat.eu

Aktualności