Mówił o tym przebywający w Czechach amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo.
Dyplomata potępił niewspółmierne użycie siły wobec pokojowo nastawionych demonstrantów na Białorusi.
– Pragniemy, by to wszystko zakończyło się pozytywnie narodu białoruskiego […] Podejmiemy niezbędne kroki, by tak się właśnie stało – zapewnił w rozmowie z Radiem Wolna Europa.
Mike Pompeo zapowiedział, że Waszyngton będzie pracować nad reakcją na represje w porozumieniu z partnerami w Europie. Biały Dom jeszcze nie określił ostatecznie, jaka będzie jego reakcja na wydarzenia na Białorusi.
– Strona amerykańska jest niewiarygodnie głęboko rozczarowana przebiegiem wyborów na Białorusi, które jej zdaniem powinny były być bardziej wolne i bardziej uczciwe – podkreślił.
pp/belsat.eu wg PAP