Umarła matka białoruskiego bohatera Majdanu Michaiła Żyznieuskiego


Nina Żyznieuska nagle poczuła się bardzo źle i została odwieziona przez karetkę do szpitala w Homlu.

Według Natalii, córki zmarłej, u chorej w ciągu pół godziny temperatura wzrosła do 40 stopni. W szpitalu przeprowadzono niewłaściwą diagnozę. Jednak lekarze z powodu natłoku pacjentów nie zdążyli zbadać jej ponownie i pacjentka zmarła.

Nina Żyznieuska odeszła w niespełna miesiąc po śmierci swojego męża Michaiła. Zostanie pochowana w grobie razem z nim, znajdującym się obok mogiły syna na cmentarzu we wsi Sciach Pracy w obwodzie homelskim.

Jej syn był jedną z pierwszych ofiar protestów w Kijowie – został śmiertelnie postrzelony przez funkcjonariuszy Berkutu. Żyznieuski pośmiertnie został odznaczony medalem Bohatera Ukrainy. Ukraińskie władze postanowiły też o wypłacaniu renty rodzicom zabitego, a tymczasem Ukraińcy zebrali pieniądze na nowe mieszkanie dla rodziców zabitego. W Kijowie stanęła również pamiątkowa tablica w miejscu, w którym zginął Białorusin.

jb/ www.belsat.eu/pl

Aktualności