Uładzimir Makiej: Rosja nie powtórzy ukraińskiego scenariusza na Białorusi


Minister spraw zagranicznych Białorusi uważa Moskwę za organizatora „ukraińskiego scenariusza”, ale odpowiedzialnością obarcza też Kijów.

O tym, że Białoruś pragnie utrzymywać dobre stosunki zarówno z Rosją, jak i z Zachodem, Uładzimir Makiej mówił w wywiadzie udzielonym dziennikarzom stacji telewizyjnej Euronews.

– Znajdujemy się pomiędzy dwoma wielkimi graczami geopolitycznymi: z jednej strony jest Rosja, z drugiej – Unia Europejska. Dziś znaleźliśmy się pomiędzy dwoma „wielkimi ogniami”, które są w stanie – powiedzmy tak – wrogości. Cierpimy wskutek tego, ponieważ białoruska gospodarka jest ukierunkowana na eksport – tłumaczył szef białoruskiej dyplomacji.

Jego zdaniem obecne stosunki białorusko-rosyjskie są „dobre” i nie uważa on, aby płynne zbliżenie z Zachodem wywołało jakiekolwiek problemy w relacjach z Moskwą.

– Nie myślę, aby Rosja chciała zorganizować na Białorusi coś podobnego do „scenariusza ukraińskiego”, że zechcą tak postąpić. To nie jest w ich interesie. Wydaje mi się absurdalnym nawet dyskutowanie o takich hipotetycznych sprawach – oznajmił.

Odpowiedzialnością za rosyjskie działania na Ukrainie szef białoruskiego MSZ obarczył również Kijów.

– Ukraińskie władze popełniły w przeszłości wiele błędów, w których wyniku zaistniała taka sytuacja. Nie boimy się realizacji „ukraińskiego scenariusza” na Białorusi. Nieco różnimy się od Ukraińców i nigdy nie dopuścimy do takiej sytuacji, która miała miejsce na Ukrainie – zapewnił Makiej.

15 listopada 2017 r., Moskwa. Uładzimir Makiej i Siergiej Ławrow podpisują umowę o współpracy Białorusi i Rosji.
Zdj. Michaił Tereszczenko/TASS

Dziennikarze Euronews przeprowadzili rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Białorusi 24 marca. Wyemitowano ją 6 kwietnia, a następnie na swojej stronie internetowej opublikował jej treść MSZ.

DD, cez/belsat.eu

Aktualności