Ukraina jest gotowa dołączyć do unijnych sankcji wobec Białorusi


Poinformował o tym minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba w rozmowie z BBC. Na razie Kijów czeka na ostateczną decyzję Brukseli.

Jego zdaniem, obecnie konieczna jest solidarność i działanie “wspólnym frontem” z Unią Europejską.

– Dla nas cena takiej polityki solidarności jest o wiele wyższa, nie jesteśmy członkami UE i NATO, nie mamy tego “parasola ochronnego” – dodał.

Dmytro Kuleba zapewnił przy tym, że Ukraina nie musi uzgadniać z partnerami europejskimi stosunków ze “swoim najbliższym sąsiadem, którego zna o wiele lepiej niż jej europejscy partnerzy”. Choć stanowiska Brukseli i Kijowa są obecnie tożsame.

– Bardzo mi się podoba, gdy białoruscy koledzy […] mówią: Zachód angażuje się w nasze wewnętrzne sprawy, takie kraje, jak Litwa, Polska, Czechy, Ukraina. Miło mi, że wreszcie zaliczają nas do państw Zachodu i przyznają to białoruscy koledzy, że Ukraina jest państwem zachodniego świata politycznego.

Wiadomości
Rau: jest decyzja o odwołaniu na konsultacje części ambasadorów państw UE na Białorusi
2020.10.06 07:09

Minister spraw zagranicznych zwrócił też uwagę, że pozycja Rosji na Białorusi rośnie, co stanowi ryzyko dla bezpieczeństwa Ukrainy. Nie wyklucza przy tym, że Moskwa może zwiększyć swój udział i kontrolę nad białoruskim biznesem. Dlatego Kijów będzie się dokładniej przyglądał kontaktom gospodarczym.

– Wiemy, że tam, gdzie jest rosyjski biznes, jest i rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa. Trzeba przysiąść i wyliczyć ryzyko – zaznaczył.

Dmytro Kuleba nie widzi na razie powodu do wprowadzania sankcji gospodarczych i podstaw do rozerwania stosunków dyplomatycznych Białorusi i Ukrainy, ale opowiada się za ograniczeniem oficjalnych kontaktów ograniczając je do poziomu MSZ.

Wiadomości
Ukraina ułatwia przyjazd białoruskich specjalistów
2020.10.05 11:19

pp/belsat.eu wg BBC

Aktualności