Sankcje mają objąć szefów firm i same przedsiębiorstwa bliskie władzom Białorusi. Ma to być odpowiedź na represje w tym kraju – oświadczył szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell.
Dodał, że wielu ministrów spraw zagranicznych UE postulowało taki krok na dzisiejszym spotkaniu. Dali oni zielone światło dla prac nad trzecią listą sankcji.
Na obecnym etapie nie ma listy nazwisk i firm. Prace nad nią będą toczyły się na posiedzeniach grup roboczych.
Z informacji PAP wynika, że nowa lista sankcyjna zostanie przyjęta najwcześniej w grudniu.
Prace nad nowymi retorsjami przyspieszyły w UE informacje o pobiciu 31-letniego Ramana Bandarenki, który zmarł w zeszłym tygodniu w wyniku odniesionych obrażeń. Został on pobity przez zwolenników Alaksandra Łukaszenki bądź funkcjonariuszy ubranych po cywilnemu. To wydarzenie zostało potępione przez Brukselę.
6 listopada weszła w życie druga lista unijnych sankcji wobec przedstawicieli władz Białorusi, w tym Alaksandra Łukaszenki, za sfałszowanie wyborów prezydenckich i przemoc wobec protestujących. Lista obejmuje 15 przedstawicieli władz białoruskich. Osoby te są objęte zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów.
pp/belsat.eu wg PAP