Ucieczka z Brześcia czy tylko drugi etat? Diego Maradona zatrudnił się w Meksyku


Mimo obowiązującego kontraktu z brzeskim Dynamem, Argentyńczyk podpisał umowę z drugoligowcem z meksykańskiego miasta Culiacán.

Zaledwie tydzień temu „boski Diego” zapowiadał, że przystępuje do pracy na Białorusi. Nagle okazało się, że znalazł ją gdzie indziej. Poinformował o tym dziś na swojej stronie internetowej występujący w 2. lidze meksykańskiej Club Social y Deportivo Dorados de Sinaloa. Według jego doniesienia Maradona został dyrektorem technicznym drużyny.

Dla brzeskiego Dynama, w którym Argentyńczyk jest prezesem zarządu i ma kontrakt ważny do 2021 roku, ta wiadomość stała się chyba niespodzianką. Kiedy zwróciliśmy się o komentarz w tej sprawie, poproszono nas o czas „na zorientowanie się w sytuacji”. Wcześniej w podobnych sytuacjach przedstawiciele klubu chętniej używali sformułowania „nie komentujemy plotek”.

Pierwsze nieoficjalne doniesienia, że Diego Maradona może wkrótce pożegnać się z brzeskim Dynamem, zjawiły się w internecie 30 sierpnia.

Czytajcie więcej:

Jednak już następnego dnia prezes im zaprzeczył. I to w dość niecodzienny sposób, bo w… życzeniach urodzinowych, które złożył Alaksandrowi Łukaszence.

– Nie przestaję zachwycać się prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką. Chcę złożyć mu życzenia z okazji urodzin i podziękować za to, że dał mi miejsce pracy w jego kraju. W następnym tygodniu rozpocznę swoją działalność w brzeskim Dynamie – napisał Argentyńczyk.

Takiej urodzinowej „niespodzianki” jak ta ogłoszona dziś, nikt się więc nie spodziewał. Gdyby informacje na jej temat się potwierdziły, będzie to już ucieczka drugiego Argentyńczyka z Brześcia. Zimą Dynamo opuścił bez pożegnania piłkarz z tego kraju Leonardo Torres. Dokładniej – nie powrócił na Białoruś z urlopu. Klub do tej pory nie znalazł sposobu, aby zmusić go do odpracowania kontraktu zawartego na półtora roku.

Czytajcie również:

SA, cez/belsat.eu

Aktualności