Wyborcza „karuzela” – obserwatorzy rejestrują naruszenia podczas głosowania


Udało im się zrobić zdjęcia ludziom, którzy nielegalnie głosują chodząc kolejno od jednego lokalu wyborczego w Mińsku do drugiego.

„Tak zwana „karuzela” to sprawdzona metoda fałszerstwa. W kilku okręgach wyborczych wykorzystuje się tych samych ludzi w celu ustawionego głosowania. To bardzo poważne naruszenie” – wyjaśnia Juraś Hubarewicz, ubiegający się o mandat do Izby Reprezentantów z ramienia Ruchu „O Wolność”.

Opozycjonista jest przekonany, że głosy od biorących udział w „karuzeli” postawionych wyborców zostaną dopisane kandydatowi popieranemu przez władze, a poza tym poprawią frekwencję.

-karusel1

W czwartek niezależni obserwatorzy zauważyli praktykowanie tego procederu również w innym lokalu wyborczym w Mińsku. Już wcześniej zwrócili uwagę na to, że liczba głosujących policzonych przez nich w obserwowanych punktach wyborczych nie zgadza się z protokołem dziennym komisji. Według niego wyborców było więcej.

Może to oznaczać, że komisje przygotowują się do „wrzutek” kart do głosowania, które zostaną przypisane tym wyborcom, którzy w jakiś sposób znaleźli się w protokołach, chociaż fizycznie do lokalu wyborczego nie przyszli.

DR,  belsat.eu wg pyx.by[/vc_column_text][vc_column_text]

Czytajcie również >>> Wybory dopiero w niedzielę, a zagłosowało już prawie 4 proc. uprawnionych

Aktualności