https://www.facebook.com/belsatpopolsku/videos/1173200526376708/
Nasi korespondenci donoszą o wielu demonstrantach ranionych gumowymi kulami, granatami hukowymi i w wyniku taranowania wozami milicji.
Nasza korespondentka poinformowała, że po godzinie 2 w nocy czasu białoruskiego demonstranci zaczęli się rozchodzić. Blog Biełaruś Gołownego Mozga stwierdza, że także milicja przestała atakować zgromadzonych.
Wciąż trwają zatrzymania. Po Mińsku krążą więźniarki i nieoznakowane busy. Wciągani do samochodów obywatele (w tym pokojowo nastawieni obserwatorzy zdarzeń) zamykani są w tymczasowych miejscach izolacji – m.in. szkołach i garażach.
Po północy na ulicach Mińska były wielotysięczne tłumy. Naszemu korespondentowi udało się dodzwonić do redakcji i przekazać, że pod Operą nie można oszacować ilości demonstrantów, gdyż po każdym ataku OMONu rozbiegają się, by potem zebrać się ponownie.
Po stronie przeciwników reżimy jest wielu rannych. W internecie pojawiło się zdjęcie mężczyzny, któremu granat hukowy oderwał palec u stopy.
Wiele osób jest poranionych odłamkami i gumowymi kulami. Na Niamidze milicja użyła gazu. Anonimowa ratowniczka medyczna poinformowała Radio Swaboda, że mińskie pogotowie ściąga z całego kraju dodatkowe karetki. Ratownicy używają zastępczych opatrunków – m.in. taśmy klejącej.
https://www.facebook.com/belsatpopolsku/videos/1616114161877108/
Demonstranci próbowali uchronić się przed milicją budując barykadę ze śmietników i tuj. Została rozjechana przez ciężarówkę z pługiem.
W tłum protestujących wjechała więźniarka. Kierowca jechał z dużą prędkością. Jeden z manifestantów wskoczył na zderzak, a następnie upadł pod koła. Według portalu Tut.by, mężczyznę starało się uratować 5-6 osób, w stronę których poleciły granaty hukowe. Przyjechała karetka, mężczyzna jest ciężko ranny. Media informują o jeszcze jednym rannym w tym incydencie. Pozostali ranni to: 1 osoba pobita przez OMON, 1 ranna granatem hukowym, troje gumowymi kulami. Według naszego korespondenta, użyto armatek wodnych.
Na Prospekcie Zwycięzców zebrali się wyborcy opozycji. Centrum miasta obstawione jest przez milicję i wojska wewnętrzne MSW. Media informują brutalnych zatrzymaniach i próbach obrony przez demonstrantów.
Według korespondentów Biełsatu uczestnicy protestu byli bici przez OMON. Zatrzymano już kilkadziesiąt osób – informuje nasz korespondent.
Protestujący krzyczą “Odejdź” pod adresem Alaksandra Łukaszenki i “Nasz dom – Białoruś!”.
Do zatrzymań dochodzi także na prospekcie Maszerowa, koło hotelu Planeta.
W centrum Mińska, obok Pałacu Sportu, gdzie przebywał nasz korespondent, słychać było granaty hukowe i w stronę demonstrantów ruszyła tyraliera funkcjonariuszy oddziałów specjalnych, wypierając ludzi z centrum.
Protestujący mają budować też barykady ze śmietników.
W filmach umieszczanych w internecie widać także kłęby dymu, prawdopodobnie gazu łzawiącego.
Z Mińska dochodzą pojedyncze zdjęcia i nagrania. Prawie na całej Białorusi wyłączono internet. Władze wyłączyły też światło w mińskiej dzielnicy Hruszouka.
Nie działają najważniejsze portale, jak na przykład popularny tut.by, czy strona państwowej agencji Biełta.
pj/belsat.eu