Kreml stoi na stanowisku, że Rosja jest de facto i de iure sukcesorką ZSRR – stwierdził dziś rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Kreml odniósł się w ten sposób do słów sędziego Sądu Konstytucyjnego Konstantina Aranowskiego, który nazwał ZSRR “państwem utworzonym nielegalnie”.
– To opinia sędziego Sądu Konstytucyjnego. Istnieje praktyka publikowania tego rodzaju opinii. W tym wypadku zostawiamy to bez komentarza. Stoimy na stanowisku, że Rosja zarówno de iure, jak i de facto jest sukcesorką Związku Radzieckiego – powiedział Dmitrij Pieskow.
Była to odpowiedź na głośną wypowiedź jednego z sędziów rosyjskiego Sądu Konstytucyjnego Konstantina Aranowskiego. Sędzia nazwał ZSRR państwem “utworzonym nielegalnie” i ocenił, że współczesna Federacja Rosyjska nie powinna uważać się za spadkobierczynię działań państwa totalitarnego.
Ocena sędziego, opublikowana w dzisiejszym wydaniu dziennika Kommiersant, została zawarta w jego stanowisku wobec jednej ze spraw rozpatrywanych przez Sąd Konstytucyjny. Do sądu zwróciły się kobiety, których rodzice w czasie represji politycznych w ZSRR zostali zesłani, a ich mieszkanie w Moskwie skonfiskowano. Kobiety walczą teraz o jego odzyskanie.
W opinii nagłośnionej w poniedziałek media niezależne, sędzia Aranowski wypowiedział się na temat prawnej odpowiedzialności współczesnego państwa rosyjskiego za zbrodnie dokonane przez władzę radziecką. Aranowski nazwał ZSRR “państwem utworzonym nielegalnie”. – Współczesna Rosja pod względem prawnym nie jest jego kontynuatorką, a “zastąpiła na swoim terytorium” poprzednie państwo – argumentował sędzia. Przy czym, jego zdaniem Rosja jako państwo nie powinna brać na siebie winy za represje dokonane przez państwo radzieckie.
– To niemożliwe choćby dlatego, że jego wina za represje i inne niewybaczalne zbrodnie (…) jest bezgraniczna i w dosłownym sensie – nie do zniesienia – pisze Aranowski.
Jego zdaniem władza radziecka nie może być uważana za poprzedniczkę pod względem prawnym państwa o ustroju demokratycznym. Federacja Rosyjska powinna mieć dzisiaj status konstytucyjny państwa “niezwiązanego ze zbrodniami totalitarnymi ani bezpośrednio, ani jako sukcesorka”.
– Dzisiejsze państwo rosyjskie “zostało powołane nie jako kontynuacja władzy komunistycznej, a jako rekonstrukcja suwerennej państwowości przy jej odrodzeniu na podstawach konstytucyjnych; odnowione przeciwko reżimowi totalitarnemu i zamiast niego” – pisze sędzia.
Niemniej, choć współczesna Rosja nie może być uważana za spadkobierczynię państwa totalitarnego, jakim był ZSRR, to może przywracać sprawiedliwość ze względu na “prawo i wiarę w prawdę” – uważa sędzia Aranowski. Jak wskazuje, “nie trzeba być sukcesorem i kontynuatorem piromana, aby gasić pożary i ratować pogorzelców i ich majątek; nie trzeba być spadkobiercą komunizmu, by naprawiać skutki totalitarnego zła”.
Wyrażając swoje stanowisko na temat statusu obecnego państwa rosyjskiego, Aranowski odwołał się m.in. do działań innych państw zmagających się ze spuścizną historyczną: Niemiec i Czech. Przypomina, że w Niemczech osądzono prawnie zbrodnie reżimu partii nazistowskiej, a w Czechach przyjęto ustawę o bezprawności reżimu komunistycznego.
Jak powiedział Kommiersantowi przedstawiciel rządu Rosji w Sądzie Konstytucyjnym Michaił Barszczewski, obecne prawo rosyjskie nie porusza kwestii legalności bądź nielegalności utworzenia ZSRR.
– Federacja Rosyjska stała się uniwersalną sukcesorką ZSRR ze wszystkimi plusami i minusami – stwierdził przypominając, że, państwo rosyjskie uznaje poprzednie akty prawne w tej części, o ile nie przeczą one rosyjskim, i respektując umowy międzynarodowe zawarte przez ZSRR.
Natomiast przedstawiciel organizacji Memoriał Oleg Orłow w rozmowie z dziennikiem, zgodził się z opinią, że w czasie, gdy powstawała współczesna Rosja należało “jasno i wyraźnie uznać, że Rosja zrywa z ZSRR jako z państwem terrorystycznym, totalitarnym i zbrodniczym”. Niemniej, tego nie zrobiono i “stąd liczne problemy, które dziś się w Rosji bardzo zaostrzyły” – powiedział.
Przedstawiciel Memoriału zastrzegł, że wszystkie inne państwa powstałe na terytorium dawnego ZSRR powinny uznać odpowiedzialność – choć nie winę – za polityczne zbrodnie tamtego reżimu.
cez/belsat.eu wg PAP