Telewizyjna propaganda na razie wygrywa z internetem batalię o umysły młodych Rosjan


Najpopularniejszymi w Rosji dziennikarzami są telewizyjni propagandyści. A rosyjska młodzież niby korzysta z internetu, ale nadal wiedzę o świecie czerpie z telewizora.

Według właśnie opublikowanych badań grupy sondażowej Cirkon oraz Fundacji Badań Medialnych Rosjanie najbardziej, spośród dziennikarzy telewizyjnych ufają Władimirowi Sołowiowowi (11,1 proc. ankietowanych), Andriejowi Małachowowi (8,2 proc.), Władimirowi Poznerowi (7,2 proc.). Na czwartym miejscu znalazł się Dmitrij Kisielow (2,5 proc.). To prowadzący popularne talk-show i programy publicystyczne podsumowujące wydarzenia dnia lub tygodnia w publicznych, ogólnorosyjskich kanałach „Pierwszy kanał” i Rossija 1. Są to również główni, kremlowscy propagandyści, może oprócz Poznera, który stara się czasem trzymać pewien dystans od kremlowskiej narracji. Pozostali są znani z fanatycznego wręcz poparcia i uwielbienia wobec Władimira Putina i ostrej, czasem bardzo brutalnej antyzachodniej, antyopozycyjnej i antyukraińskiej publicystyki.

Władimir Sołowiow odznaczony przez Władimira Putina, oddał wielkie zasługi popularyzowaniu kremlowskiej narracji. Źródło: mk.ru

Co ciekawe, wśród dziennikarzy piszących respondenci wymieniali, jako najbardziej cenionych publicystów zamordowaną 12 lat temu Annę Politkowską i Dmitrija Bykowa, znanego pisarza i publicystę m.in. portalu Echa Moskwy. Są to autorzy o zdecydowanie opozycyjnych poglądach, ale z drugiej strony ich popularność świadczy raczej o upadku czytelnictwa drukowanych gazet, które są czytane głównie w inteligenckich kręgach. Wskazani publicyści są zaś po prostu szerzej znani. Najpopularniejszym rosyjskim dziennikarzem internetowym jest vloger Jurij Dud’. Prowadzi na Youtube bardzo popularny wśród młodych ludzi kanał, na którym rozmawia z gwiazdami, celebrytami, sportowcami. I raczej rzadko, i w luźnej formule zahacza o politykę i sprawy społeczne. Badanie pokazało zdecydowaną przewagę dziennikarzy telewizyjnych. Ich rozpoznawalność bije na głowę publikujących w gazetach drukowanych i internecie.

Pokolenie Putina w sieci, ale…

Po fali ubiegłorocznych i tegorocznych antykremlowskich protestów utarło się, że młode pokolenie jest zmęczone Władimirem Putinem. To tzw. pokolenie Putina, czyli ludzie dorastający w czasach rządów obecnego prezydenta i nie pamiętające świata bez niego. Rosyjscy 18-24 latkowie nie są jednak wcale tak buntowniczo nastawieni, jakby mogły wskazywać ostatnie manifestacje. Owszem, byli ich siłą napędową i wielu z nich aktywnie angażuje się w działania opozycji. Jednak po pierwsze w Rosji ludzie w przedziale 18-24 lat to zaledwie ok. 7 proc. społeczeństwa (11-12 mln.). Po drugie wcale nie wyrywają się tak mocno spod wpływu kremlowskiej propagandy. Przeciwnie, pozostają pod jej przemożnym wpływem.

32-letni Jurij Dud’ jest arcypopularną gwiazdą internetu, ale popularnością ustępuje kremlowskim propagandystom. Źródło: youtube.com

Według przeprowadzonych w październiku badań Denisa Wołkowa z Centrum Badania Opinii im. Jurija Lewady oraz Fundacji Jegora Gajdara 74 proc. Rosjan w wieku 18-24 lat korzysta z internetu kilka razy dziennie. Kolejne 20 proc. raz dziennie. Takich, którzy internetu nie używają, praktycznie nie ma. 80 proc. spośród młodych korzysta regularnie z portalu społecznościowego Vkontakte. Ten rosyjski odpowiednik Facebooka należy do internetowej korporacji Grupa Mail.ru, która właśnie przeszła spod zarządu oligarchy Aliszera Usmanowa pod zarząd państwowego Gazprombanku. 50 proc. młodych korzysta z Instagramu, a 47 proc. z Youtube’a. W komunikacji częściej od tradycyjnej telefonii komórkowej używają aplikacji WhatsApp, Vkontakte i Viber. Internet stał się dla młodych ważnym źródłem informacji. 54 proc. z nich uważa sieć za źródło informacji, a 48 proc. szuka jej w portalach społecznościowych. Ale badania pokazują, że jeśli chodzi o wiedzę o świecie i polityce, to 49 proc. z nich czerpie ją z telewizora. Dla porównania z gazet korzysta zaledwie 8 proc. młodych. Wśród Rosjan powyżej 55 roku życia telewizja jest źródłem informacji dla 89 proc., a internet dla 18 proc. We wszystkich grupach wiekowych proporcje wynoszą 73 proc. dla telewizora i 37 proc. dla internetu.

Telewizyjni władcy umysłów

Młodzi Rosjanie preferują Pierwszy kanał, Rossiję-1 i NTW. Zaś wśród gwiazd telewizyjnej publicystyki najwyżej cenią Andrieja Małachowa, Władimira Sołowiowa i Dmitrija Kisieliowa. Każdy z nich wygrywa w rankingu popularności z uwielbianym przez młodych vlogerem Jurijem Dudiem. O ile np. ok. 18 proc. Rosjan 18-24 lat uważa Małachowa za kształtującego ich poglądy, to gwiazdę internetu, Dudia, uznaje za takiego tylko 6 proc. A Ksenię Sobczak, angażującą się czasem w działania opozycji celebrytkę i dziennikarkę telewizyjną ceni jako autorytet ok. 5 proc. młodych Rosjan.

– Problem polega na tym, że pokolenie Putina korzysta z internetu, ale jednocześnie 74 proc. z nich deklaruje brak zainteresowania polityką, aktywna społecznie jest stosunkowo niewielka grupa, ok. 16 proc. było na jakichkolwiek protestach – mówił w czasie wykładów Centrum Gajdara Denis Wołkow, autor raportu o młodzieży i dodawał – Wygląda na to, że internet na razie słabo aktywizuje społecznie młodzież, a telewizja nadal ma duży wpływ i uczy postaw zgodnych z narracją władzy.

Badania pokazują, że internet stwarza możliwości poszukiwania innych, niż serwowane przez telewizyjną propagandę poglądów. Ale młodzież musi chcieć ich tam szukać. Podczas, gdy na razie tylko niewielka jej grupa jest zainteresowana polityką i sprawami społecznymi. Zaś niemal połowa chłonie wiedzę o świecie z propagandowego telewizora. Tymczasem nie pozostało wiele czasu. Bo Kreml również dostrzega potęgę internetu i w ostatnim czasie podejmuje wielkie wysiłki, by przejąć nad nim kontrolę, tak jak kilkanaście lat temu zdobył władzę nad telewizją.

Michał Kacewicz/belsat.eu

 

 

Aktualności