Tańce nad urną. Kiełbasa wyborcza po białorusku


Kiermasz w budynku lokalu wyborczego.
Zdj. Iryna Arachouskaja/Belsat.eu

Wybory parlamentarne na Białorusi tradycyjnie odbywają się w atmosferze festynu. By przyciągnąć obywateli, w lokalach wyborczych organizowane są koncerty, wystawy, warsztaty i kiermasze.

Dla tych, których do urn nie zwabią wydarzenia kulturalne, w lokalach wyborczych rozstawiane są stragany z produktami spożywczymi. A nawet stoiska z szaszłykami i zupą. Wszyscy chętni dostaną też darmową herbatę.

– Handel kwitnie nie tylko w budynkach komisji wyborczych, ale też na przyległych terenach – skomentowała portalowi mensknews.by naczelniczka wydziału handlu władz Mińska Nina Jemjaljanawa.

Stragany będą pracować do zamknięcia lokali wyborczych. W dniu wyborów państwowi producenci obiecują ceny niższe od rynkowych. Idąc zagłosować można więc kupić produkty takich białoruskich firm jak Kamunarka, Słodycz czy Santa-Bremar.

Na Białorusi nie obowiązuje też cisza wyborcza – kandydaci i agitatorzy mogą przez cały dzień zachęcać wyborców do głosowania.

Białorusini wybierają dziś deputowanych do Izby Reprezentantów – niższej izby parlamentu. Skład izby wyższej, Rady Republiki, został wybrany przez władze regionów nominowane przez administrację państwową.

Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna stwierdziła, że wybory będą demokratyczne, bo kandyduje w nich rekordowo dużo opozycjonistów. Jednocześnie prawie codziennie są oni skreślani z list kandydatów – m.in. za krytykę prezydenta.

Niezależni obserwatorzy zarejestrowali przy tym setki naruszeń kodeksu wyborczego, które miały podnieść frekwencję. Chodzi m.in. o dorzucanie głosów przez osoby związane z komisjami wyborczymi, ale także fałszowanie protokołów z liczenia głosów.

Stoisko w budynku lokalu wyborczego.
Zdj. Iryna Arachouskaja/Belsat.eu

Przez 25 lat rządów Alaksandra Łukaszenki żadne białoruskie wybory uznane za demokratyczne przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Eksperci dodają, że fałszowaniu sprzyja właśnie przedterminowe głosowanie, które władze wykorzystują do zawyżenia frekwencji tak, by wybory były ważne.

Foto
Bojkotują wybory, bo od 42 lat czekają na remont
2019.11.17 09:22

sk,pj/belsat.eu

Aktualności