Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Brukseli Białoruś była reprezentowana przez ministra Uładzimira Makieja. Korespondent Biełsatu zapytał go o przyszłość integracji Białorusi z Unią Europejską oraz niełatwe relacje z Litwą.
W marcu pojawiła się informacja, że Litwa blokuje podpisanie porozumienia bazowego pomiędzy Białorusią i UE. Uładzimir Makiej oświadczył wtedy, że Białoruś jest gotowa podpisać Priorytety Partnerstwa “choćby jutro”, ale przeszkadza w tym “stanowisko jednego państwa”.
Siarhiej Pielasa poprosił ministra o komentarz w sprawie blokowania przez Litwę podpisania Priorytetów Partnerstwa przez Unię i Białoruś.
– Podczas wczorajszej kolacji z udziałem przywódców państw, przedstawicieli różnych krajów Partnerstwa Wschodniego i krajów Unii Europejskiej powiedziałem, że jedną z zasad Partnerstwa Wschodniego jest zasada “więcej za więcej”. My chcemy pójść w kierunku Unii Europejskiej w niektórych kwestiach. Ale nie pozwalają nam na to warunki związane z pozycją jednego państwa – odpowiedział Uładzimir Makiej.
Szef białoruskiej dyplomacji podkreślił, że po jego wypowiedzi “wiele osób kiwało głowami”.
Eksperci uważają, że blokowanie przez Litwę białoruskiej integracji z UE jest związane z elektrownią jądrową w Ostrowcu. Powstaje ona jedyne 50 kilometrów od Wilna – za rosyjskie pieniądze, według rosyjskiego projektu i rękoma rosyjskich robotników.
– Uważamy, że to źle, gdy nie możemy podpisać porozumienia o Priorytetach Partnerstwa przez stanowisko jednego państwa. Zupełnie niesłusznego stanowiska. Ale spokojnie obserwujemy tą sytuację i wciąż zamierzamy kontynuować dialog – komentował Makiej. – Tym bardziej, że sumienie mamy czyste.
Minister przekonywał przy tym, że budowa Białoruskiej Elektrowni Jądrowej jest w pełni transparentna.
– Współpracujemy otwarcie z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej, zapraszaliśmy i będziemy zapraszać szereg misji z tej organizacji. Dobrowolnie przeprowadziliśmy stress-testy zaproponowane przez Komisję Europejską. Na ich podstawie opracowaliśmy narodowy plan bezpieczeństwa elektrowni jądrowej.
Na jubileuszowy szczyt Partnerstwa Wschodniego szef białoruskiego MSZ pojechał w zastępstwie Alaksandra Łukaszenki. Białoruski prezydent po raz kolejny odmówił udziału w spotkaniu liderów tego projektu integracyjnego.
jw, pj/belsat.eu
