Podczas trwających w tym kraju powyborczych protestów doszło do zatrzymań i atakowania pracowników mediów.
Szef MSW Białorusi Juryj Karajeu podkreślił teraz, że reporterzy to ludzie, którzy wykonują swoje zawodowe obowiązki.
– Moje pryncypialne stanowisko – nie ruszać dziennikarzy. Oprócz przypadków, kiedy stają między łamiącymi prawo i siłami porządkowymi – przekazał minister.
We wtorek, trzeciego dnia protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich na Białorusi, ucierpiało wielu dziennikarzy, w tym Biełsatu. Nieoznaczeni funkcjonariusze w cywilu pobili akredytowanych i ubranych w kamizelki reporterów BBC, OMON pobił ekipę białoruskiego Onlinera, ale także co najmniej kilku innych dziennikarzy – nie tylko w stolicy, lecz także w Brześciu i Grodnie. Niszczono im kamery, odbierano karty pamięci.
pp/belsat.eu wg PAP