Szef Litewskiego MSZ: Z Rosjanami ciężko się współpracuje


Podczas szczytu NATO w Brukseli szef litewskiego MSZ Linas Linkawiczus odpowiedział na pytania Biełsatu.

Co dziś zagraża europejskiemu i światowemu bezpieczeństwu?

– Po pierwsze kwestia terroryzmu, po drugie kwestia migracji, która ma naturalny aspekt zagrożenia dla bezpieczeństwa. Po trzecie konflikt na południu – w Syrii.

Rosja dwa miesiące temu zaangażowała się w syryjski konflikt. Jak skomentuje pan słowa sekretarza generalnego sojuszu Jensa Stoltenberga: „nadszedł czas, by zachęcić rosyjskie kierownictwo do atakowania celów Państwa islamskiego”?

– Rosja prowadzi wojnę z islamistami jedynie w słowach. Ciężko współpracować z Rosją, jeżeli 80 proc. atakowanych celów nie ma nic wspólnego z “Państwem Islamskim”. Nie ma tu mowy o żadnej współpracy – możemy jedynie koordynować niektóre działania.

Jak skomentuje pan wstąpienie Czarnogóry do NATO?

– Artykuł 10 Traktatu Waszyngtońskiego jest nadal aktualny. Drzwi do NATO są nadal otwarte. I choć niektórym krajom zabiera dziesiątki lat, by trafić do nich – rzeczywiście można stać się członkiem aliansu.  Wystarczy zrealizować wszystkie konieczne kryteria. Proces wstępowania do NATO jest przejrzysty.

NATO stało się silniejsze po przyłączeniu Czarnogóry?

– Na pewno nie stało się słabszym.

Rozmawiał w Brukseli Aleś Silicz/ Biełsat

Aktualności