Michaił Orda wyjaśnił, że ze podpisy popierające kandydaturę Alaksandra Łukaszenki w sierpniowych wyborach prezydenckich są zbierane głównie w „kolektywach pracowniczych i miejscach zamieszkania”.
– W trakcie tej kampanii wyborczej kładziemy nacisk na zbieranie podpisów w kolektywach pracowniczych i w miejscach zamieszkania – oświadczył Orda. – I oczywiście będziemy tę pracę kontynuować.
Zapewnił też, że grupa inicjatywna (czyli odpowiednik komitetu wyborczego) kandydata Łukaszenki będzie organizować także uliczne pikiety, podczas których będą zbierane podpisy.
– Już dziś zwracają się do nas ludzi w sprawie organizowania tych pikiet, ponieważ do takiej formy się przyzwyczaili i jest dla nich wygodna. Tak więc będzie możliwość złożenia podpisu na pikiecie.
Już 25 maja Alaksandr Łukaszenka obwieścił, że pod jego kandydaturą podpisało się 200 tys. obywateli, czyli dwa razy więcej niż wynosi minimum niezbędne do zarejestrowania go przez Centralną Komisję Wyborczą jako oficjalnego kandydata. Słowa te wywołały ostrą krytykę jego oponentów. Łukaszence zarzucono, że w zakładach pracy podpisy te zbiera się pod przymusem, a na ulicach nie widać było w ogóle pikiet jego komitetu. W przeciwieństwie do pikiet organizowanych przez jego oponentów.
– Na dziś zebrano już ok. miliona podpisów za Alaksandra Łukaszenkę – podał nowe dane Orda, na co dzień będący przewodniczącym oficjalnej Federacji Związków Zawodowych Białorusi.
Zapewnił przy tym, że „państwo nie pozwoli sobie na łamanie własnych praw”.
– Żadnych pokazowych kolejek nie urządzamy – powiedział. – Ludzie spokojnie przychodzą i się podpisują. Tak jak przewiduje to prawo.
cez/belsat.eu wg vot-tak.tv
