Święto wsi w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia


Wsi nie ma, a święto jest. Mieszkańcy wysiedlonej Amielkauszczyny od dziewięciu lat wracają do opuszczonych chat w Święto Trójcy Świętej.

– Ludzie spotykają się, płaczą ze szczęścia, że się spotkali. Mówią, że jadą po raz ostatni, chcą się zobaczyć, bo każdy ma już swoje lata. Takich, jak moi rodzice, nie ma już wielu. Zostały jednostki, a tu dużo ludzi żyło – mówi Wiera Basawa, uczestniczka święta.

Świadków katastrofy czarnobylskiej i wysiedlenia jest coraz mniej. Źródło: Biełsat

Przed czarnobylską katastrofą jądrową w znajdującej się niedaleko od ukraińskiej granicy Amielkauszczynie była rada wiejska (urząd gminy) i kołchoz. Działała tez szkoła, klub i sklepy. Teraz to zarośnięte ulice, ruiny i podmurówki chat.

– To nasza pamięć, nasze korzenie. Nasze progi, które już zgniły i porosły mchem – mówi wysiedlona ze wsi.

W wysiedlonej Amielkauszczynie. Źródło: Biełsat

– Jesteśmy jak rodzina. Gdy spotkam w Mińsku krajana, to jakbym krewnego spotkał – dodaje uczestnik święta.

Organizatorką spotkań jest Nadzieja Caranok. Kobieta zebrała i wydała zbiór „Amielkauszczyzna – nasze korzenie”, w którym umieściła wiersze, artykuły i wspomnienia o rodzinnej wsi. Święto Trójcy Świętej w małej ojczyźnie jest dla niej najważniejszym dniem roku.

Nadzieja Caranok płakała, czytając wiersz o swojej wsi. Źródło: Biełsat

– Podczas naszych spotkań nie tylko śpiewamy, ale też płaczemy i tańczymy. Przyjeżdżają artyści. Święto Trójcy Świętej, na które czekali nasi rodzice, zastąpiliśmy tym dniem – mówi Nadzieja Caranok.

Urodzony w Amielkauszczynie moskiewski biznesmen Aleh Prymator jest sponsorem święta i budowy kaplicy na wiejskim cmentarzu.

Święto wysiedlonej wsi. Źródło: Biełsat

– Wszyscy żyją, póki się o nich pamięta. Nasi pochowani tu zmarli, póki o nich pamiętamy, są dla nas żywi. Nasza wioska, nasi krewni żyją w naszej pamięci – mówi Prymator.

Dziś ludzie rzadko zbierają się nawet w zamieszkałych wioskach. A w wysiedlonej trzydzieści lat temu Amielkauszczynie raz do roku jest gwarno. To wesołe, ale jednocześnie smutne święto.

Czytaj więcej:

Iryna Darafiejczuk,pj/belsat.eu

Aktualności